Krzysiu walczy z białaczką!!!!

Wychudzonego, niespełna 3 kg kocurka wypatrzyła w schronisku wolontariuszka Marta.... Wśród innych kotów wyglądał na zaniedbanego kociaka....

Żywy trup..... skóra i kości to był on- Krzysiu, który trafił do schroniska ponad rok temu... 

Szybka decyzja- zabieramy go!! Smród nie do opisania.. kołtuny.. matowa sierść.... przez sierść czuć każdą kosteczkę... pomimo swojego stanu Krzysiu to łagodny i kochany kocurek, który za każdą pieszczotę odpłaca mruczeniem...

Trafił do doświadczonego domu tymczasowego u Ani i Roberta i pod skrzydła stowarzyszenia.. Myślałyśmy, że najgorsze już za nim.. jakże myliliśmy się... Koci katar, pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne, niedożywienie, i ......FELV - wirus białaczki kociej (FeLV – Feline Leukemia Virus)!!! 

Nie możliwe.... łzy nie przestawały nam płynąć po policzkach..... co teraz? Jak mu pomóc? Tak cudowny kocurek ma teraz umrzeć?? 

Plan- leczymy objawy- odkarmiamy- robimy wszystko żeby żył jak najlepiej bez bólu i cierpienia.  Kocha człowieka całym sobą.... kocha i jest kochany.. Znalazł cudowny dom u pani Weroniki, młodej ale doświadczonej w leczeniu kotów z FELV. 

Krzysiu od kilkunastu tygodni jest leczony, zapalenia górnych i dolnych dróg oddechowych nie ustępuje. Zapalenie jamy ustnej, zęby wymagają czyszczenia z powodu ogromnego kamienia będącego także źródłem zakażenia i cierpienia.  Pojawiała się grzybica... Jest cały czas leczony i jest pod opieką weterynarzy... Nie możemy go zostawić bez pomocy...

Naukowcy wciąż nie znaleźli lekarstwa na białaczkę kotów. Są jednak potwierdzone próby zastosowania w terapii interferonu kociego, który w znaczący sposób poprawił i wydłużył komfort życia zakażonych kotów.

Chcemy spróbować... Musimy... Błagamy o pomoc dla Niego!! 

Zbieramy środki na terapię Interferonem i dalsze leczenie kocurka z białaczką.