Na ratunek oka Balbinki

Balbinka. Dziewczyna w sile wieku, oceniona na 12 lat. Nikt nie wie ile lat ma naprawdę i jaka jest jej przeszłość. Można się domyślić, że nie była kolorowa. Powoli otwiera się na człowieka, zaczyna ufać. 

Był plan jak zadbać o Balbinkę. Plan, żeby najpierw naprawić ząbki, które niestety są źródłem bakterii i bólu, potem wysterylizować.

Niestety kolejność musiała być odwrócona. U Balbinki rozwinęło się ropne zapalenie macicy. Zabieg musiał być natychmiastowy.

Balbinka ponadto zmaga się z zespołem suchego oka, oznacza to, że jej lewe oczko ma zaburzoną produkcję łez, co prowadzi do wysychania spojówki oka i drobnych mechanicznych uszkodzeń. Jest pod opieką okulisty, przyjmuje leki, które mają za zadanie nawilżać oko i działać przeciwzapalnie.

Jakby tego było mało, w dniu zabiegu Balbinka najpewniej zadrapała się albo uderzyła w chore oko i uszkodziła sobie rogówkę.

Uszkodzenie jest tak głębokie, że gdyby nie fakt, że Balbi ma za sobą bardzo ciężki zabieg kastracji, natychmiast byłaby umawiana na zabieg przeszczepu rogówki. 

Na chwilę obecną jest wprowadzone leczenie zachowawcze, widać, że rogówka powoli się odbudowuje, ale jest to tykająca bomba zegarowa. Brak efektu po leczeniu zachowawczym może doprowadzić do perforacji gałki ocznej, a w konsekwencji do utraty wzroku lub nawet oka..

Jeśli nie będzie reakcji na leki, zabieg będzie konieczny. Szacowany koszt waha się w granicach 1000-1200 zł. 

Niestety dotychczasowe koszty już są bardzo duże. Dzięki poprzedniej zbiórce udało się opłacić niespodziewany zabieg kastracji oraz leki i kontrolną wizytę pooperacyjną. 

Wierzę, że uda się wyleczyć oczko lekami, ale niestety jest wielka obawa, że może stać się najgorsze i muszę być na wszystko przygotowana.

Przez najbliższe dni będą odbywały się regularne kontrole okulistyczne, w ciągu 5 dni był to koszt około 450 zł. 

Nie wiem ile jeszcze przed nami.

Zwracam się z ogromną prośbą o jakąkolwiek pomoc..