Zbieram na mieszkanie I życie.

Mam na imię Małgosia.Jestem mamą wychowującą samodzielnie 3letniego synka.W grudniu przeprowadziłam się do Warszawy pełna wiary I nadzieji na nowe życie.Zrobiłam krok wiary aby móc w Warszawie zacząć nowe życie, rozwijać swoje talenty,pasje I kariere zawodową.Wynajęłam pokój.Niestety nie miałam świadomości,że na miejsce w żłobku bardzo długo się czeka.I tak czekałam do marca...W połowie marca dostałam pracę,w żłobku jako opiekun.Niestety,nie zdążyłam jej podjąć,gdyż zamknęli wszystkie placówki z powodu sytuacji w kraju.Moim dochodem było do tego czasu rodzinne,+500,alimenty I zasiłek z mopsu.Do końca miesiąca,a zostało 3 dni muszę opuścic wynajmowany pokój z uwagi na wypowiedzenie umowy.Nowa stancja wiąże się z dużymi kosztami I przeprowadzką oraz kaucją.Niestety nie znalazłam żadnego pokoju,bo nikt nie chce mi go wynając z uwagi na dziecko.Pozostaje wynajęcie mi kawalerki a to bardzo wysokie koszta.Mam zapewnienie ze strony pracodawcy jeśli chodzi o prace w żłobku,gdzie synek również bedzie uczęszczał.Tylko wszystko musi wrócić do normy.Nie mam gdzie wrócić,bo w miejscowości ,w której mieszkałam również wynajmowałam mieszkanie.Wszystkie oszczędności wydałam przez te pare miesiecy.Jestem już tak bliska sięgnięcia swojego marzenia -nowego życia tu w Warszawie.Wiecie dwa lata temu nawróciłam się I oddałam życie Jezusowi I wierze,że Warszawa to miejsce do ,którego pokierował mnie Pan Bóg.Mimo,że okolicznosci są takie jakie są ,wiem,że Jezus jest ze mną I troszczy się o mnie.Dostałam dar dwa lata temu ,talent,który był we mnie zakopany-maluje obrazy.Zapraszam na moją stronę na fb"Oczyma duszy"i mój instagram:Małgorzata Jakima.Wierze,że Warszawa to miejsce,w którym za jakiś czas zacznę wystawiać w galeriach moje obrazy I sprzedawać je.Mam pragnienie w sercu otworzenia pracownie artystyczną.Na dzień dzisiejszy potrzebuje pomocy finansowej.Słowo Boże mówi "proście,a będzie wam dane".Jeśli Bóg dotknie twojego serca,proszę pomóż mi.Pozdrawiam Małgosia.