Dzikie koty w śmietniku

PRZEPRASZAM ZDJĘCIE JEST Z NETU ALE JUŻ PISZE O CHODZI

Wyszedłem z domu nakarmić dzikie koty, moje mruczki zawsze trochę zostalają więc, żeby się nie zmarnowało .... tak wię postanowiłem dokarmić koty na działce

W trakcie karmienia przyszła starsza Pani, trochę porozmawialiśmy, kiedy i jakie karmi koty, gdzie należy wysypać wysypać suchą tarmę by gołebie nie jadły, a gdzie mokrą.

Zna koty, wie który lubi suchą karmę a które morką, wie które które nie mogą mieć misek blisko siebie, czy wreszcie jakie przysmaki lubią wszystkie

Ja przychodzę, z resztkami co parę dni a 75 letnia pani lat poświęca każdego dnia swoje pienidzący by karmić dzikie koty, chciałem jakoś pomóc, ale Pani nie chciałą ode nie pieniędzy skro jej starcza to i na koty taż ma.

ale pomyślałem sobie, mogę robić to za nią, może jeśli 150 wpłaci złotówką poczuje się, że ludzie docenianą to co robi, że życie kotów jest ważne nie tylko dla niej ale i dla wielu innych ludzi

Będę to robi nawet to bez Waszego wsparcia, proszę by każda chętna wpłaciła 1zł,  150zł zapewni 2-3 miesiące karmienia, wraz z moim wsparciem koty dożyją zimy