Wioleta Grzegorczuk

Jestem mamą dwóch córek , zawsze byłam bardzo aktywna osobą. Niestety w maju tego roku zdiagnozowano u mnie raka jajnika . Choroba nie pozwala  mi pracować i zamknęła w domu . Najgorzej znoszę czas po wlewach chemii , są dni że nie wstaje z łóżka . Środki które uda mi się uzbierać przeznaczę na leki i dalsze leczenie . Proszę pomóżcie mi  pokonać tego dziada . Będę wdzięczna za każdą pomoc jaką od państwa otrzymam . I Napewno wykorzystam ją zgodnie z przeznaczeniem .

 Edit : Dziś 31.10. właśnie wróciłam z ostatniej chemii , rano czułam się na tyle źle ,że poprosiłam siostrzeńca o transport do szpitala, mój kochany dzieciak nie odmówił ,i nawet przywiózł mnie z powrotem do domu . Kochani chemia przyjęta , teraz czeka mnie ponownie tomograf , wizyta u onkologa , i wizyta u ginekologa - onkolog w celu ustalenia terminu operacji . Idziemy do przodu . Dzięki waszemu wsparciu , zakupie leków ,możliwości korzystania z środków transportu  udało się przejść ten trudny okres bez jakiś specjalnych ekscesów .DZIEKUJE WAM WSZYSTKIM ♥️ Teraz przygotowania do operacji i rehabilitacji ,proszę jeśli możecie wpłacie chociaż po parę złoty ,żebym mogła wrócić na święta do rodziny i spędzić ten czas z nimi . 

Kochani już pokazaliście że można na was liczyć , proszę nie zawiedźcie mnie również teraz . ♥️ Ta walka jest nasza wspólna ,wy dajecie mi broń ,ja zabijam tego dziada . 

DZIEKUJE WAM KOCHANI !!!

Kochani wylądowałam w szpitalu z powodu potwornego bólu brzucha . Teraz mam jakiegoś guza pod pępkiem na 3 palce . Ból nie do opisania , zero apetytu . Nic mi nie smakuje .

Po podaniu chyba z 20 kroplówek i spędzeniu całej majówki na pustym oddziale ( byłyśmy 3) 

Wróciłam do domu.Kochani błagam pomóżcie mi w tej nierównej walce , tu w Toruniu już nic nie robią podają morfinę i tyle .

Muszę przenieść się do Poznania nie mam funduszy na to 😭😭😭 to przykre że muszę żebrać by mieć na leki i dojazdy .

Dlatego proszę o każde 10 zł  dlamnie to dużo . Ja niechce umierać 😭😭😭 błagam was znajomi przyjaciele rodzina i zupełnie obcy ludzie . Błagam pomóżcie .

Chce żyć dla moich córek , dla męża , dla siebie . Mam jeszcze tyle do zrobienia ♥️. Błagam to naprawdę wołanie o litość . Ból nadal trzyma , nie mogę się nawet ruszyć . Podstępny rak zabiera mnie na drugą stronę 😭. Proszę pomóżcie m