Na pierwszy krok

Fela była psem, który miał zasłużyć jedynie na łańcuch i stare resztki obiadu.

Odebrana interwencyjnie resztę życia miała spędzić w schronisku.

Miesiącami czekała na kogoś, komu na jej widok szybciej zabije serce. W świecie odrzuconych marzeń, w którym żyła, stanęła osoba, która postanowiła ją pokochać i zawalczyć o lepsze życie dla niej.

I tak rozpoczęła się ich wspólna droga...

Lista chorób Feli jest tak duża, jak koszty jej leczenia.

Sunia przeszła operację więzadła krzyżowego w obu tylnych nogach. Miała usunięte guzy i polipy w jamie brzusznej i macicy oraz operację entropium na oczach. Później czekała ją długa i żmudna rehabilitacja. 

W lipcu tego roku przeszła dwa z trzech zabiegów PRP- osocza bogato płytkowego. Miała również robiony wymaz z obu kolan i stan zapalny.

Dopóki Fela ma siłę walczyć, chcemy walczyć razem z nią. Jednak koszty odbierają wszelką nadzieję, że się uda. 

To tylko część tego, z czym przychodzi im się mierzyć każdego dnia. Lista rachunków i wypisów z lecznic jest 5-cio krotnie dłuższa.

Nigdy nie jest łatwo prosić o pieniądze na leczenie własnego zwierzaka. To właścicielka Feli zawsze wszystkim pomagała, a dziś sama stoi przed wyborem- poddać się i czuć wyrzut sumienia do końca życia, patrząc na psa, którego kocha nad życie, czy zawalczyć z całych sił, których nigdy jej dla niej nie zabraknie.

To siła do walki i wola życia przyprowadza je dziś w to miejsce, które nazwano- nadzieja....