Pomoc dla ofiar wojny w Syrii

Jesteśmy grupą przyjaciół z różnych części Polski (głównie Krakowa i Warszawy) Od 10 miesięcy regularnie wysyłamy pieniądze do rodzin Syryjczyków, którzy utknęli na objętych konfliktem terenach. Dzialamy w ramach Fundacji Światło dla Syrii. Nasza pomoc jest możliwa dzięki comiesięcznym zbiórkom pieniędzy pośród ludzi wrażliwych na losy innych ludzi gnębionych najokrutniejszą wojną tego stulecia. Inicjatorką zbiórki oraz założycielką Fundacji jest Renata Grzybczak. Zaprzyjaźniony z nami lokalny ngos - Candle Team - pomaga nam w dystrybucji pożywienia, głównie mleka dla dzieci - pośród najbardziej potrzebujących (patrz zdjęcia poniżej, wszystkie pochodzą z archiwów prywatnych naszej akcji). 

Obecnie zbieramy na:

- Pomoc dla rodziny siedmiorgia osieroconych dzieci, których rodzice  zginęli w bombardowaniu Aleppo półtora roku temu . Dziećmi opiekuje się babcia oraz dziadek, który wtedy stracił obie nogi. 

- Pomoc dla rodziny z czwórką dzieci , których ojciec stracił stopy w bombardowaniu rynku w Atarib 13 listopada.

- Ponieważ wysiedlone rodziny straciły cały dorobek życia, jak mieszkanie, a także pracę, pomagamy w miarę możliwości w opłatach za wynajęcie domu.

- Przez wieś, w kórej mieszkaja nasi podopieczni, przechodzą uciekający przed bombardowaniami ludzie z Deirr Ezzour- zapewniamy im wtedy pożywienie, a dzieciom mleko  

- Chcemy umożliwić zachowanie higieny z powodu problemu z występującymi wszami w grupie pięciuset sierot, głownie w wieku do 10 lat.

- Naszym  celem jest także walka z głodem, który dotyka boleśnie teren wschodniej Ghouty.

 
Wysiedlonym ludziom brakuje wszystkiego: wody, prądu, ogrzewania. Rynek pracy jest bardzo ograniczony. Cały czas, w związku z eskalacją bombardowań na pobliskie Idlib i wsie Idlib- przybywają ludzie uciekający przed śmiercią. Ludzie w domach nie mają ogrzewania. W pobliżu są obozy , gdzie mieszkają osoby, które umierają z zimna i braku podstawowych środków do życia. Sieroty potrzebują opieki i psychicznego wsparcia, miłości przypominającej miłość rodziców, dzieci niepełnosprawne potrzebują również rehabilitacji.

To tylko część najważniejszych potrzeb ludzi pozbawionych wszystkiego i narażonych cały czas na utratę zdrowia i życia.

Rok temu, gdy trwało oblężenie Aleppo, cały swiat, w tym Polacy - upominali się o stworzenie korytarzy humanitarnych, którymi cywile mogliby być ewakuowani w bezpieczniejsze dla nich rejony. Niestety tak się nie stało, Korytarze nie powstały, a zaprzyjaźnione z nami rodziny przesiedlono do innych miejsc kraju objętego wojną - głównie do miasta Idlib oraz do zachodnich rejonów Aleppo. W połowie września tego roku wojska Putina wspierające Asada zaczęły spuszczać bomby na Idlib i okolice Damaszku. Pod ostrzałem  znalazły się także wszystkie większe miasta gnębionego od 5 lat wojną kraju tj.  Douma pod Damaszkiem, gdzie także są osoby, które wspieramy pomocą finansową. W Idlib obecnie zbombardowane są trzy szpitale - dziecięcy, ginekologiczno położniczy, chirurgiczny, ośrodek obrony cywilnej, sklepy, szkoły. Bombardowania nadal trwają, jednak największym problemem tamtejszej ludności jest brak jedzenia oraz brak dostępu do lekarstw. W XXI wieku, mimo dostępu do internetu i wszelakich komunikatorów, dzieci syryjskie umierają z głodu. Nie dopuśćmy do tego! Bomb nie powstrzymamy, ale możemy nakarmić głodujących! Nasza akcja wpisuje się zatem w politykę  naszego kraju dotyczącą kryzysu uchodźczego - pomagać na miejscu!

Co chwila któraś z zaprzyjaźnionych z nami rodzin traci dom, środki do życia, bliskich (znowu dzieci są wyciągane spod gruzów). Nasi syryjscy przyjaciele są na skraju załamania psychicznego. Teraz najbardziej potrzebują naszej pomocy. Dlatego bardzo Was prosimy - dołączcie do naszej akcji. 💔 To jest ludobójstwo, na które świat patrzy ze znudzeniem. 

Można tez wpłacać bezpośrednio na konto Fundacji: http://www.swiatlodlasyrii.org.pl/

Najmocniej dziękujemy tym, którzy zechcą podzielić się kawałkiem swojego serducha z najbardziej potrzebującymi. Love!