Zło czynione zwierzętom jest banalne w swojej nijakości. Ale to nie znaczy, że krzywda jest mniejsza, mniej zabójcza. Dwójka rodzeństwa tych szczeniąt na zdjęciu nie miała szczęścia. Zdążyły pójść w "dobre ręce"-spędzą życie jako psy łańcuchowe na gospodarstwach, karmione resztkami. I nic z tym nie zrobimy póki się prawo nie zmieni. Dlatego pozostałą piątkę i ich matkę pomogłyśmy wyłapać na gospodarstwie, gdzie się ta bezdomna suka po cichu oszczeniła w gospodarczej części, między maszynami rolniczymi i drewnem. Było trudno, bo zwierzaki chowały się pod deskami, trzeba było je stamtąd wybierać.
Nie mamy dla nich miejsca, nie mamy już środków na utrzymanie i opiekę weterynaryjną dla nich. Ale nikt nie chciał im pomóc. Musimy wierzyć, że ludzie pomogą nam w utrzymaniu tej rodzinki mimo, że dramat tych psów nie jest krzyczący i medialny. Po prostu jedna z wielu historii jakie co dzień pisze życie bezdomnym psom w Polsce. Tej historii dopisałyśmy happy end. A teraz potrzebujemy za niego zapłacić. Tak, byłyśmy takie nieodpowiedzialne, że nie mając środków nie zostawiłyśmy ich na pastwę losu, skoro nikt inny pomóc nie chciał. A czy warto było? Zobaczcie sami... od chwili gdy zaczęło się odławianie do momentu zabezpieczenia.
Pierwsze koszty już są...suka miała dziwne guzki/narośla na karku, nie było co czekać, wizyta u weterynarza natychmiast.
Dzięki wam mamy na zapłacenie pierwszej faktury. Dziękujemy i prosimy o pomoc w zebraniu pełnej kwoty, bo przed nami jeszcze koszty kolejnych weterynaryjnych procedur kontrolnych, zabezpieczających, czipowanie i sterylizacja Diny
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
