Na leczenie Abi

Hej! Jestem Kamila a ten słodki psiak to Abi. Abi ma 2 latka, jest przyjazna i zawsze pełna energii i skora do zabawy. Zawsze była przy mnie i wywoływała uśmiech na twarzy, nawet w najgorszych momentach. Taka mała istotka, a daje tak dużo miłości. Ale dziś wszystko się zmieniło, patrząc na nią nie czułam szczęścia i uśmiechu na twarzy tylko ogromy ból i strach przed jej utratą. W ułamku sekundy wszystko się zmieniło, gdy nagle podbiegła do mnie i zaczęła całą się trząść. Dostała drgawek, nie potrafiła oddaychać, ani samodzielnie chodzić. Ten widok i emocje zapamiętam na zawsze. Czym prędzej pojechałam na nocny dyżur do szpitala weterynaryjnego, z którego właśnie wróciłam, ale już bez mojej kochanej psiny. Pani doktor nie wie co się stało, wykluczyła wstrząs anafilaktyczny, ponieważ jak powiedziała, Abi jest w bardzo złym stanie i podejrzewa zatrucie środkami typu trutka na szczury. Nie mam pojęcia jak to mogło się stać,  ponieważ biegała tylko w ogrodzie, gdzie nigdy takie środki nie były używane. Zostały podane jej środki uspokajające i pobrano krew, została na obserwacji, podłączono jej kroplówkę oraz zostaną wykonane wszystkie niezbędne badania oraz płukanie. Jest w stanie krytycznym, a Pani doktor nie wie czy wydobrzeje. 

Łącznie zapłaciłam dziś 640zł, ale niestety będą konieczne dalsze płatności za pobyt na noc oraz dalsze lecznie. Nie jestem w stanie zapłacić więcej, jeśli jej stan się nie polepszy, ponieważ są to moje ostatnie oszczędności dlatego bardzo Was proszę, wszystkich z osobna, o wsparcie, będę wdzięczna za wszystko, za każdą możliwa pomoc. Nie jestem w stanie zaakceptować sytuacji uśpienia jej z powodu braku możliwości finansowych, ponieważ zrobię wszyst­ko by Abi wyszła z tego cało. Kocham ją i nie odpuszczę do końca. Z góry dziękuję za każdą pomoc i słowo wsparcia, wierzę, że dobro do Was wróci ❤️