uRATUJmy kocią rodzinę

Kilka tygodni temu, pod naszą opiekę trafiła taka kocia rodzina.

Oswojona kotka okociła się w domku letniskowym w okolicach Gryfowa. Ludzie, którzy ją odnaleźli byli zszokowani gdy przyjechali wypocząć, a w zamian, znaleźli kocią mamę z czwórką małych dzieci.

Kotka na pewno mieszkała kiedyś w domu. Bezbłędnie korzysta z kuwety, wie, do czego służy kanapa, jest miziasta. 

Oczywiście nikt się do niej nie przyznawał. Cud, że udało jej się utrzymać przy życiu czwórkę swoich dzieci.

Koty przyjechały do nas po nowe, lepsze życie. Zarówno dzieciaki jak i mama, po wyleczeniu, za kilka tygodni, będą szukały nowych domów.

Niestety podejrzewamy, że została po prostu bestialsko wyrzucona jak zbędny przedmiot. Wciąż mnóstwo ludzi, zamiast kastrować swoje koty, pozbywa się młodych kotek gdy tylko urodzą młode. Po prostu nie chcą mieć zbędnego problemu...

Kociaki są u nas bezpieczne, ale mają okropną biegunkę.  Mają aż poodparzane pupy.  Miały przeprowadzone testy na panleukopenie, badanie kału. Są niesamowicie zarobaczone i nie wiemy, czy biegunka jest wynikiem bytności pasożytów, czy zmiany pożywienia na te dobrej jakości. Dostają probiotyki.  Leki na powstrzymanie biegunki.

Jak uda się opanować sytuację, będziemy chcieli zaszczepić całą czwórkę dzieci, wykastrować ich mamę oraz zrobić testy na kocie choroby zakaźne.

W ciągu tygodnia kocia rodzinka zużyła przez swoją biegunkę, paczkę 25 l żwirku. Zjadają dziennie 1-2 puszki 800 g karmy a muszą jeść te dobrej jakości, by uspokoić swoje żołądki. 

Jeżeli ktoś chce osobiście im pomóc, kotki używają żwirku kukurydzianego Benek Corn, Cats best lub bentonitowego Benek. Jedzą karmę mokrą MAC's. 

Prosimy o wysłanie smsa 669 062 390 (prosimy o smsa, oddzwonimy i się umówimy)

W imieniu kociej rodziny prosimy o wsparcie finansowe!