Kazali mnie uśpić.

Kazali ją uspić...Dokladnie to usłyszałyśmy wczoraj przez telefon od naszej Znajomej z pewnej lecznicy w mazowieckiem, gdy zbulwersowana do nas zadzwonila prosząc o ratunek!Do lecznicy rano sunieczke przyniosla pracownica firmy,chciała pomocy dla małej, ktora ewidentnie miała problem z tylną łapką,nie stawała na nią,ciągnęła za sobą.Gdy wykonane rtg potwierdziło złamanie,najprawdopodobniej na wskutek mocnego kopnięcia !!!,właściciel firmy szczenię nakazał uspić...po prostu uśpić...nie dał malutkiej nawet szansy...Złamana łapka,dość skomplikowanie,wymagała natychmiastowej reakcji...leczenia operacyjnego,a nie uśpienia malca! Nasza decyzja jako stowarzyszenia nie mogla byc inna,w 2 sekundy wiedziałyśmy,że suni nie zostawimy bez pomocy! Happy,bo tak na imie dostal ten malutki szkrab ważący ledwo 5 kg i mający ok. 2 miesiące juz jest po operacji,łapka została złożona za pomocą gwoździ,teraz tylko dobra opieka nad małą w domu tymczasowym,wizyty kontrolne i ...miejmy nadzieję,że Happy wyzdowieje i będzie jeszcze wiodła szcześliwe życie!Wszak imie Happy zobowiązuje !!!  Kochani,jesteśmy małym lokalnym stowarzyszeniem,zwykłym czyli pomagamy charytatywnie,same pracując zawodowo,pomagamy bezdomnym owczarkom niemieckim przy pomocy środków pochodzących z Waszych darowizn.Jeśli możecie zatem  to i tym razem pomóżcie nam opłacić fakturę za operacje Happy,grosik do grosika i razem damy drugą szansę Happy!Szansę na życie ! I w zdrowiu! Bardzo gorąco dziękujemy za pomoc! Ps.Scan faktury za operacje naszej Happy dołączymy,gdy tylko ją dostaniemy.