Wsparcie rodziny Hani i Mikołaja

Hania ma 35 lat, czworo wspaniałych dzieci i kochającego męża, Mikołaja. Hania i Mikołaj to jedni z najbardziej pogodnych, spokojnych i dobrych ludzi, jakich znam. Wszystko, co ich spotykało w życiu, przyjmowali z optymizmem i pogodą ducha. Ich dom jest  wypełniony ciepłem i miłością.Pomimo starań i wewnętrznej siły, Hania i jej rodzina potrzebują teraz Waszego wsparcia. Ida i Łucja to zdrowe, pełne pomysłów dziewczynki. Czytają książki, bawią się, chodzą do szkoły muzycznej i uczą się od rodziców jak być dobrym i pogodnym.

Kiedy urodził się ich brat, Maurycy, początkowo wydawało się, że jest po prostu bardziej chorowity niż dziewczynki i trochę inaczej się rozwija. Dopiero po szerszych badaniach okazało się, że jego DNA nie jest kompletne. Brakuje mu kilkudziesięciu genów.  Jego stan wymaga stałej rehabilitacji cztery razy w tygodniu, a jego życie zawsze będzie wyglądało inaczej niż chłopców w jego wieku. Jednak Hania i Mikołaj przyjęli to z pogodą ducha i miłością. Mikołaj zajmował się pracą zawodową, a Hania organizowała życie domowe: woziła dziewczynki do szkoły i na zajęcia dodatkowe, a Maurycego na rehabilitację i liczne wizyty u lekarzy.

Kiedy Hania zaszła w ciążę z ich czwartym dzieckiem, z radością oczekiwali kolejnego członka rodziny. Niestety, tym razem sprawy mocno się skomplikowały. Nawojka urodziła się już w 7. miesiącu, a przedwczesny poród spowodowany był wysokim ciśnieniem u Hani. Nawojka, w stabilnym stanie, została przewieziona do szpitala w Krakowie - Prokocimiu, ale stan Hani się pogarszał - miała udar mózgu. Lekarze nie mieli dobrych rokowań. Po kilku dniach okazało się, że Hania ma krwiaka w jamie brzusznej, w trakcie operacji dodatkowo wykryto zakażenie... Dwa miesiące w szpitalu, maleńka Nawojka - w drugim, w domu trójka dzieci i mąż próbujący to wszystko opanować...  

Hania i Nawojka są już w domu razem ze swoją rodziną. Stan Nawojki jest dobry, choć jako wcześniak wymaga troskliwej opieki i stałej kontroli specjalistów. Niestety stan Hani nie jest tak dobry. Udar pozostawił ślady, pojawiły się problemy ze wzrokiem i koordynacją ruchową. Hania musi na nowo nauczyć się samodzielnie jeść, pisać, czytać... Nie ma mowy o opiece nad Nawojką, o prowadzeniu samochodu czy nawet przygotowaniu obiadu, bo Hania sama wymaga opieki i rehabilitacji. A w domu są jeszcze dziewczynki oraz Maurycy. 

Dlatego Mikołaj i Hania zwracają się do Was z prośbą o wsparcie. 

Fundusze, które uzbierają za pośrednictwem tej zbiórki pomogą im przetrwać kilka pierwszych miesięcy powrotu Hani do pełnego zdrowia. Będzie im potrzebna pomoc w organizacji życia domowego, tak, aby pozwolić Hani w spokoju wracać do sił. W tych pierwszych miesiącach Mikołaj będzie musiał prawie całkowicie zrezygnować z pracy zawodowej, która stanowiła główne źródło dochodu rodziny. Wasze wsparcie pozwoli im skupić się na tym, co najważniejsze: zdrowie, spokojne chwile z rodziną i powrót do normalnego życia.

***

Założyłam tę zbiórkę po rozmowie z Hanią i Mikołajem. Pomogłam im napisać tekst i dopełnić formalności przy stworzeniu tej strony. Hania i Mikołaj mają do niej dostęp jako administratorzy i to ich numer konta bankowego jest podłączony do tej zbiórki. To oni są wyłącznymi beneficjentami Waszego wsparcia. 

Dominika O.