Operacja chirurgiczna Feli.

EDIT: Fela juz po dwóch operacjach. Kwota wzrosła do 3300zl.

Oczywiście wrzucę później rachunek.

Dziękuję za pomoc!

Cześć, mam na imię Sonia i pierwszy raz znalazłam się w sytuacji bez wyjścia (do jeszcze pięciu minut temu). Moja Fela uległa wypadkowi, ma liczne złamania łap, oderwaną miednicę od kręgosłupa i złamaną kość łonową. Konieczna jest operacja chirurgiczna, której koszt szacuje się na około 2500zł. Operacja tak naprawdę będzie składać z trzech operacji. Bardzo drogie są "blaszki".
Pomyślałam, że zaciągnę kredyt, ale z racji tego, że mam już zobowiązania finansowe spotkałam się z odmową.
Pomyślałam: "wezmę chwilówkę" jakoś to będzie, trzeba Fele ratować.
Niestety w dobie koronawirusa wszystkie firmy pożyczkowe nie działają.
Moja rodzina i większość przyjaciół mówi, że mam się puknąć w głowę, chyba oszalałam, że chce wydać takie pieniądze na kota.
Otóż chcę. Od pasa w górę ma się świetnie, je, piję, robi siku, czekamy na kupę. Jest na syropie przeciwbólowym. Przecież nie uśpię zdrowego czteroletniego kota, który jest tylko połamany. Operacja zaplanowana jest na jutro. Będę błagać Pana chirurga (który jako jedyny miał czas i zechciał się podjąć operacji) żeby rozłożyć to na raty.
Pamiętam jak jadąc do schroniska po mojego wypatrzonego, słodziutkiego, rudo-białego kociaczka (tak, wtedy byłam jedną z tych, które przyjęły kryterium wyglądu) nie zastałam go, ktoś mnie ubiegł. Pani ze schroniska wpuściła mnie do pokoju pełnego małych kotów, wszystkie były takie smutne oprócz jednego. Ten jeden był czarny, wspinał się po klatce jak oszalały, wyciągał łapy z pazurami w moją stronę i darł się niesamowicie (jestem pewna, że były to same przekleństwa). To była właśnie Fela. Całą sobą wywalczyła sobie miejsce w moim domu i sercu, dlatego teraz ja walczę o nią.

Prosimy Was o pomoc,
Sonia i Fela Felicja Felicita