Atomówki u Weta - czyli cdn.

Na początku marca pod opiekę naszej fundacji przyjęłyśmy 5 szczeniaków - małych i uroczych suczek, które ochrzciłyśmy mianem Atomówek!

Prawdopodobnie ich „hodofca” postanowił pozbyć się problemu rozrzucając je w kilku różnych miejscowościach…

Szczeniaki były potwornie  zarobaczone (glizdy, nicienie, koxydia, giardia) i najprawdopodobniej nie zaszczepione stosownie do wieku. W przeciągu kilku dni jedna z nich - Brawurka - poważnie  zachorowała na parwowirozę i musiała być hospitalizowana. Gdy uporałyśmy się z wirusem i myślałyśmy, że szczyle wychodzą już na prostą zderzyłyśmy się z kolejnymi diagnozami - u Brawurki i Bójki wykryto babeszjozę. Kolejna diagnoza wiązała się z koniecznością kolejnych hospitalizacji, by dać dziewczynkom jak największe szanse na przeżycie! Kilka dni w napięciu, codzienne badania i porównywanie ich parametrów, oczekiwanie na decyzję weterynarzy, czy konieczne będzie przeprowadzenie transfuzji krwi… Jednak nasze komandoski to twarde sztuki i i tym razem udało nam się wygrać walkę o ich życie!

To byłby piękny happy end…

Niestety tak nie jest.

Jeden z domów tymczasowych zasygnalizował nam, że Zmora prawdopodobnie ma jakiś problem z układem kostno - szkieletowym - suczka krzywo siadała, cały czas odciążając jedną ze stron. Po konsultacji ortopedycznej i wykonaniu zdjęć RTG okazało się, że ma ona stare złamanie kości udowej, które najprawdopodobniej nie było w żaden sposób zabezpieczone. Nawet nie chcemy sobie wyobrażać w jak wielkim bólu musiało żyć to małe dziecko - wiemy jedno, zrobimy co się da by pomóc jej w powrocie do pełnej sprawności!

W tej chwili opieka weterynaryjna i wyżywienie naszych dzielnych Atomówek wyniosło nas 9 791,57 zł, z czego 5 000 zł przekazaliście nam poprzednio wpłacając na Pomagam.pl

Bardzo Wam za to dziękujemy ❤

Nie spodziewałyśmy się, że koszty leczenia suczek będą rosły tak szybko i same nie nadążamy w zbieraniu funduszy na dalsze utrzymanie ich i naszych pozostałych podopiecznych.

Atomówki okazały się być bardzo twardymi i trudnymi psami, które potrzebują doświadczonego Przewodnika co wiąże się z tym, że ciężko jest im znaleźć odpowiednie domy. Na ten moment trzy z nich mają już swoje rodziny, a pozostałe dwie prawdopodobnie pozostaną z nami jeszcze jakiś czas.

Przed Zmorą kolejne konsultacje u ortopedów, fizjoterapia oraz decyzja o operacji…

Z tego miejsca chcemy Was bardzo prosić o dalsze wsparcie pozostałych pod naszą opieką Atomówek , bo to niestety jeszcze nie koniec walki o lepsze życie dla nich!
Staramy się z całych sił by niczego tym małym szczylom nie zabrakło lecz bez Was nie damy rady…