Honey - na ratunek w Dzień Kota

W Dzień Kota HONEY nie mruczała melodyjnie  otulona ciepłym kocykiem, z pełnym brzuszkiem, śniąc swoje kocie sny. W Dzień Kota HONEY wylizywała swe rany, cichutko i cierpliwie znosząc swój ból, który trwał od wielu dni. Zmarznięte, odwodnione ciało zwinięte w kłębek, zamiast nosa krwawiąca rana, oczy pokryte ropą - a wokół niej niewidzialny świat. I człowiek,  zdawać by się mogło niewidomy, nieczuły na jej błagania o pomoc. 

W Dzień Kota nadszedł kres jej kociego horroru, koniec jej kociej udręki, przedmiotowego traktowania i braku należytej opieki. Została interwencyjnie odebrana i będzie pod naszą opieką dochodzić do zdrowia i pełni sił. 

Pomóżcie nam, by ten dzień zapisał się jako piękny start w nowe życie. Oczyma wyobraźni widzimy ją już zdrową, w nowym, cudownym domu. Jednak przed nami długa droga, której nie pokonamy bez Waszej pomocy. Dlatego prosimy o wsparcie nas w naszych staraniach o jej lepsze jutro, lepszy koci świat.