Potrzebuje leków by żyć!

Za niewinność zamknięto go w "pokoju zapomnienia".

Miał tam tkwić aż na zawsze odejdzie. W mroku, bez wody i jedzenia. I nikt po nim by nie zapłakał. Miał umrzeć w samotności – za karę, bo pojawił się niechciany.

W ciemnej komórce spędził dwa lata, jego ciało pokryły odleżyny i rany. Jego organizm zaatakowało wycieńczenie. Odleżyny na łapach odebrały mu umiejętność chodzenia. Stał się chorym, zmarniałym psem.

To było w 2013 roku, kiedy nasi inspektorzy odebrali go i zaczęli walkę o jego życie.

Horus został natychmiastowo poddany leczeniu i rehabilitacji, dzięki której udało się przywrócić mu władzę w nogach i "nauczyć" go ponownie chodzić. Rany zagoiły się, przybrał na wadzę. A jego sierść nabrała zdrowego wyglądu.

Niestety lata cierpienia odbiły się na jego zdrowiu.

U Horusa stwierdzono niewydolność trzustki.

Dlatego musi przyjmować leki (m.in. kreon) do końca życia oraz specjalistyczną karmę.

Dodatkowo Horus cierpi na zespół suchego oka. Musi mieć podawane krople, które uchronią go przed bólem i podrażnieniami.

24 kg karmy, które starcza na około miesiąc kosztuje ok. 460 zł (Royal Canin - Gastro intestinal)

Leki to koszt ok 150zł.

Dla schroniska to ogromny koszt, jednak chcemy zapewnić mu najlepszą opiekę!

Dlatego prosimy o pomoc w uzbieraniu funduszy na roczne leczenie i wyżywienie dla Horusa.

Przywróćmy mu wiarę w człowieka!

Powalczmy o jego zdrowie!