Uratuj Trewora

Witam wszystkich na swojej pierwszej zbiórce i mam nadzieję że nigdy więcej życie nie zmusi mnie do takiej sytuacji i nie będę zmuszona prosić o pieniądze na ratowanie życia dla naszego ukochanego psa, którego bardzo kochamy i jest dla nas członkiem rodziny a jedyne czego pragniemy to żeby wyzdrowiał.Nie jest łatwo prosić o pomoc ale nie mamy wyjścia bo Trewor cierpi a jego życie w tej chwili jest zagrożone.Nie stać mnie na operację usunięcia guza który w każdej chwili może pęknąć.Jestem właścicielką siedmioletniego labradora imieniem Trewor.Jest psem terapeutycznym i najdroższym przyjacielem mojego autystycznego syna.Dwa dni temu trafiliśmy do Centrum Weteryjnego przy ul Bełzy w Bydgoszczy z powodu intensywnego krztuszenia.Po przeprowadzonych badania RTG i ultrasonografii wykryto guz nowotworowy w jamie brzusznej o wielkości 11 cm.Na zdjęciu RTG nie są widoczne przerzuty na płuca ,co daje nadzieję że guz można usunąć.Jednak złą wiadomością jest to, że nie mamy czasu.Guz musi zostać niezwłocznie usunięty gdyż może pęknąć a upływ czasu gra na naszą niekorzyść.Potrzebny jest zabieg laparotomii diagnostycznej.Koszt samego jej wykonania to 2 500 zł nie licząc opłat za farmakoterapię onkologiczną, którą spróbuję sama pokryć.Zależy nam tylko na tym żeby operacja odbyła się jak najszybciej.Dlatego zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc i wierzę w to że wspólnymi siłami uda nam się zebrać potrzebna kwotę na operację a nasz ukochany psiak wyzdrowieje.Za każdą najmniejszą pomoc bardzo dziękuję.