Uniknąć końca: wyrok zapadł

Stoimy po dwóch stronach muru.

Handlarze koni do rzeźni i ludzie, którzy próbują zmienić los tych zwierząt (z czasem łatwiej odróżnić, ktory koń ma szansę przeżyć, a który nie).  A konie? Przez ten mur przenikają: z powodzeniem albo bez.

Gdyby miały wybór, trzymałyby się od ludzi z daleka. Ale nie mają: tak jak ta 14stoletnia klacz huculska. Przekazywana z jednych handlarskich rąk do kolejnych, z dużym prawdopodobieństwem zaźrebiona.

Niewiele o niej wiemy, oprócz tego, że została skazana.

Nieznośne uczucie, kiedy udaje się ocalić jedno zwierzę, a inne zostają.  Nie jesteśmy bogami. Jesteśmy tylko i aż ludźmi. Dla jednych życie ma znaczenie, dla innych nie.

Iskierka nadziei dla hucułki pojawiła się przy wykupie rocznego ogierka: w takich okolicznościach dowiedzieliśmy się od handlarza o jej istnieniu i przeznaczeniu.  

Teraz zostaje jedna przeszkoda : 3900 pln i czas do 13 września 😞

Jeśli ją pokonamy, dla hucułki zacznie się  zupełnie  nowy rozdział. Kompletnie inny niż planowany przez handlarza.

Ocalimy jej życie? 🙏