Rozdarte kocie serca krwawią...

Rozdarte kocie serca krwawią...
Chciałaby odejść, umrzeć, nie przysparzać więcej smutków i zmartwień. Nie chcą być dla nikogo nadmiernym obciążeniem.
Rozdarte kocie serca krwawią...
Chciałyby żyć, cieszyć się dotykiem człowieka, ciepłym suchym kątem, nawet w rogu, gdzie na futerko nie pada deszcz czy śnieg.
Rozdarte kocie serca krwawią...
Wiedzą, że potrzebują pomocy, że chcemy im pomóc... wiedzą jak o nią trudno...

Co jakiś czas kocie serduszko pęka, na pomoc jest już za późno. Nie udało się kolejny raz...
Ich serduszka jeszcze biją, choć krwawią. Ich serduszka naznaczyła choroba. Niektórych chorobę można powstrzymać, inne walczą z czasem i można tylko odsuwać dzień nieuchronnego...

Kochani, Przyjaciele, Darczyńcy, Ludzie o Wielkich Sercach.
Nie jest łatwo kolejny raz prosić o pomoc, ale bez Waszej pomocy ich życie... Nie byłoby go.
Kolejny raz zwracam się do Was z prośbą o pomoc dla nich, tych, które życie zawiodło właśnie pod naszą opiekę i dopóki możemy ją sprawować, chcemy ją sprawować najlepiej jak umiemy. Wasze zaangażowanie, Wasze wsparcie, Wasze ciepłe myśli, słowa... nie uratują ich. Pozwolą jednak żyć, choć jeszcze przez jakiś czas i cieszyć się tym życiem w chorobie.

Pomożecie im w chorobie?