Mam na imię Jacek,
Mam ok 6 miesięcy trafiłem do cioci z siostrą Agatka z gminy Mokrsko. Zostałem odrobaczony odpchlony byłem po kwarantannie i leczeniu na koci katar Ostatnie Dni to leczenie na panleukopenie dalismy rade. Wracałem do zdrowia była już radość gdy jedliśmy 😭i nagle gdy zacząłem gorączkować temp po 41 stopni szukaliśmy przyczyny, badania jeszcze nic nie wykazały do wczoraj USG brzuszka ,mocz pomarańczowy, płyn w brzuszku. Świerże badania krwi pokazały najgorsze fip wyrok wielu kotów, ciocia się nie poddaje powiedziała że bardzo mnie kocha że będziemy walczyc. Bardzo was proszę chce żyć są kapsułki które mogą mi pomóc muszę je brać przez trzy miesiące to duże koszty ale dajcie mi szansę. Jestem jednym z milionów kotow zwykłych nierasowych, jestem grzeczny i kocham ludzi ale kocham też życie , pomóżcie mi opłacić leczenie. Dajcie mi szansę na zdrowie .proszę was nie chce umierać.
Jacek po ostatnich badaniach , morfologia ,elektroforeza , nerki ok , podwyższone parametry wątrobowe i tu jeszcze dostaje leki i chore uszy dostał lek do uszu. Wynik wymazu z uszu to drożdżaki. Dziękuję wam przetrwaliśmy 90 dni leczenia badania kroplówki karmienie strzykawka . Kwota była wyższa ale i tak to dzięki wam daliśmy radę by Jacek wyzdrowiał. Dziękuję wam
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
