Rehabilitacja męża po udarze.

Jesteśmy małżeństwem od blisko 40 lat, wspólnie wychowaliśmy 4-kę dzieci, obecnie już dorosłych. Mąż zawsze był jedynym żywicielem naszej rodziny, ja nie pracowałam, wychowywałam dzieci i prowadziłam dom.

W grudniu 2017 roku mąż zachorował i trafił do szpitala, był operowany z powodu tętniaka aorty. Cudem uniknął śmierci. Po operacji przez dłuższy czas nie mógł odzyskać przytomności. Stwierdzono udar niedokrwienny obu półkul i niedowład czterokończynowy. Pomimo wybudzenia nadal widoczne są następstwa udaru. Jest odżywiany dojelitowo oraz do niedawna wspomagany tlenowo (tracheotomia). 

Jest szansa na powrót męża do zdrowia. 

Obecna rehabilitacja, na jaką może liczyć to jedynie pół godziny dziennie. Środki na rehabilitację przeznaczają nasze dzieci, które obecnie nie mają możliwości, z powodu niskich dochodów, przekazać ich więcej. To stanowczo za mało. 

Konieczna jest wzmożona rehabilitacja i masaże by mąż miał szansę wrócić do zdrowia. Koszt jednej godziny pracy rehabilitanta to minimum 80zł, mąż wymaga co najmniej półrocznej rehabilitacji. Nie jestem w stanie mu tego zapewnić ponieważ sama jestem w niedostatku. Po opłaceniu kosztów związanych z opieką nad mężem praktycznie nie mam już środków do życia. 

Dlatego proszę o pomoc w ratowaniu zdrowia mojego męża.