Zapewnienie wylotu Julce do USA

 Szanowni Państwo,

Wielu z Was przywykło i nieco zobojętniało na apele o pomoc  i finansowe wsparcie dla ciężko chorego doświadczonych chorobami dzieci i dorosłych. Dlatego tak trudno prosić o pomoc raz jeszcze.

Tym razem potrzeba jest na tyle pilna, że dotyczy finansowania przelotu Julki Pietrzak do Kliniki w USA, czego nie może sfinansować żadna fundacja (statuty pozwalają  finansować leczenie, rehabilitację leki).

Dziś już 17-letnia Julka zmaga się z konsekwencjami mózgowego porażenia dziecięcego, wywichnięciem stawu biodrowego, osteoporozą, a przede wszystkim z niezwykle rzadką, nieuleczalną chorobą genetyczną - rybia łuską pęcherzową. To okrutne w swoich objawach schorzenie sprawia, że każda z codziennych czynności od siedzenia, poprzez jedzenie, mycie się, poruszanie powoduje uszkodzenie skóry, pojawianie się w tych miejscach bolesnych, pękających pęcherzy i rogowatych narośli naskórka.

To również powód licznych infekcji i stanów zapalnych, którym towarzyszy ból i ryzyko sepsy. Dlatego też żaden ośrodek w Polsce nie chce podjąć się leczenia ortopedycznego Julki.

Taką szansę daje klinika w USA, która zajmuje się najtrudniejszymi przypadkami medycznymi u dzieci do 18 roku życia. Julka czekała na tę szansę od kilku lat, a dziś jedyną przeszkodą w zrobieniu kolejnego kroku po nadzieję na polepszenie komfortu życia - samodzielnego poruszania się, jest brak środków na przelot do Stanów. Leczenie i pobyt są finansowane przez klinikę, fundusze na transport leżą  w gestii rodziców - w tym przypadku samotnie wychowującej Julię mamy. Tymczasem kosztowne leczenie, rehabilitacja i niemożność podjęcia pracy, sprawia, że pieniędzy nie starcza nawet na opłaty wizowe związane z wyjazdem.

Lekarze wyznaczyli termin konsultacji na 12 listopada 2019 roku - co oznacza, że zakup biletów i opłaty za wizę należy wnieść niezwłocznie. Niestety nie ma szans na pokrycie tych wydatków przez matkę dziewczynki.

Koszt przelotu w klasie business (tylko w tej klasie  siedzenia mogą być rozłożone, a Julka podróżuje leżąc) to ok. 26 tys. PLN, opłaty wizowe ok. 2 tys. PLN.  Potrzebne są także środki na trudny do określenia czas pobytu w USA - do zaspokojenia drobnych, codziennych potrzeb Julki i jej mamy.

 Julka wraz z mamą proszą zatem o wsparcie finansowe. Każda wpłata będzie powodem radości i wdzięczności. Pomoże wykorzystać, być może ostatnią szansę daną Julce.

Pozdrawiam, Wyczałkowski Adrian.

W przypadku wiarygodności zbiórki prosimy o kontakt: [email protected]. Udostępnimy niezbędną dokumentację.