KAJA - zbiera na leczenie

AKTUALIZACJA 05.02.2018

Za nami ciężki weekend walki o Kaję. W ciągu kilku dni guz bardzo się powiększył. W trakcie operacji, po rewizji guza lekarze uwidocznili jego naciek na około 15 cm. Masa guza oblewała wiązkę naczyniowo-nerwową niemal że do łokcia oraz w drugą stronę, w kierunku palców obejmując przyśrodkową powierzchnię śródstopia. Tak umiejscowiony guz powodował okropny ból, a stopień jego zaawansowania uniemożliwiał jego usunięcie bez konieczności amputacji kończyny. Całym sercem mieliśmy nadzieję, że do tego nie dojdzie, że jeszcze zdążymy. Nie udało się… Nie udało się, ale nie składamy broni, Kaja ze swoim charakterem prawdziwej fighterki by nam tego nie wybaczyła, dlatego walczymy o jej lepsze jutro.
Niunia już dzień po zabiegu podejmowała próby ustania na łapkach, małymi kroczkami podnosi się, widzimy w niej wolę walki o życie. Kolejne tygodnie pokażą czy tę walkę wygra, a my będziemy robić wszystko co w naszej mocy by tak się stało. Kaja ma problemy z oddawaniem moczu po operacji, w związku z tym przebywa w szpitalu. Gdy będzie gotowa na jego opuszczenie trafi pod awaryjną opiekę tymczasową do Magdy, następnie jeśli jej stan zdrowia na to pozwoli będziemy szukać jej domu.
Teraz zbieramy środki na jej utrzymanie w szpitalu. Niunia będzie potrzebować też specjalnych szelek dla psów z amputowaną kończyną piersiową. To koszt ok 200 zł. Jeśli ktoś chciałby dla niej takie szelki zakupić to bardzo prosimy o kontakt. Zrobiliśmy już tak dużo dla niej, nie możemy teraz odpuścić i poddać się kiedy widzimy, że dziewczyna walczy!
Za jakiś czas będziemy też organizować zbiórkę na wózek. Na razie jednak musimy podnieść się z bieżących problemów.

................................................................................................................................................................

Kochani, wracamy ze smutnymi informacjami i tym samym apelem o pomoc.

Otóż z Kają jest źle. Nasza kochana, cudowna  sunia pieszczoch ma guza na przedniej łapce, który rozrasta się w błyskawicznym  tempie. Guz, a jest nim włókniakomięsak musi zostać natychmiast usunięty, ponieważ za chwilę będzie tak duży, że nie będzie się dało go operować.

Guz jest tak umiejscowiony, że w jego przypadku całkowite usunięcie chirurgiczne musiałoby wiązać się z amputacją kończyny, ale Kaja ze względu na jej schorowany układ kostno-stawowy może nie być w stanie poruszać się na trzech łapach. 

Alternatywą jest próba usunięcia nowotworu z możliwie największą ilością okolicznych tkanek chorych.

Dzięki operacji Kaja pozbędzie się guza, natomiast część komórek nowotworowych pozostanie, dlatego po zabiegu Kaja będzie musiała poddać się terapii skierowanej przeciw nowopowstającym naczyniom krwionośnym zaopatrującym tkankę nowotworową.

Terapia polega na przyjmowaniu leków, które powinny być podawane w domowych warunkach (dlatego szukamy też pilnie domu dla dziewczynki!). Dzięki terapii choroba ustabilizuje się, a Kaja będzie mogła normalnie funkcjonować!

Koszt operacji wraz z badaniami serca, które są wymagane przed zabiegiem wynosi ok 1300 zł. I tu gorąco Was prosimy o grosik dla Kai i wsparcie zbiórki. Czasu mamy nie wiele, ponieważ operacja zaplanowana jest już na przyszły tydzień.

Nieustannie szukamy też domu dla tej cudownej suni! Dziewczyna większość życia spędziła w budzie na podwórku , samotnie. Myśleliśmy, że wszystko co złe już jest za nią,  że sunia w końcu będzie szczęśliwa, aż tu nagle fatalna diagnoza o nowotworze :(

Dlatego apelujemy o POMOC, wsparcie finansowe w celu opłacenia operacji Kai!

Numer telefonu 534 487 807