Okulista i niedowidząca Kejtusia

Kejti jest śliczną, 1,5 roczną kocią panną.

Trafiła do nas z kocim katarem.

Jak to stwierdziła pani weterynarz w Lublinie, z którego pochodzi, wyleczona.

Tak wyleczona, że kolejny tydzień jesteśmy w leczeniu.  Kejtusia dostaje już drugi rodzaj antybiotyku i kropelki do oczu.

Cały czas bez zmian.

Kejti nie widzi na jedno oczko, na w drugim ma bardzo silnie upośledzone widzenie.

Z taką diagnoza przyjechała.

Faktycznie widać ma problem z widzeniem.

W sytuacjach gdzie jednak jest potrzebny kotu zmysł widzenia ewidentnie czuje się zagubiona i poszukuje.

By znalazła trzeba wykonać energiczne ruchy, by mogła zauważyć ruch.

Kejtusia musi trafić do okulisty, by dokładnie zdiagnozował w jakim stopniu oczka są niesprawne, zaordynował odpowiednie leki i stwierdził czy niewidzące oczko musi zostać usunięte.

Mamy umówioną wizytę na 10 października 2017r.

Sama wizyta z podstawową diagnostyką to kwota 200,00 zł.

Do tego leki ok. 100,00

i prowizja dla pomagam.pl

Naprawdę nie mamy z czego dołożyć na prowizję :-(

Prosimy pomózcie nam zawalczyć o oczka Kejti <3

Kłaniamy się nisko za każdy grosik <3