Dinuś sparaliżowany kot

Historia pewnie jakich wiele , jakie można spotkać w każdym schronisku , jaką spotkał każdy kto pomaga zwierzętom w taki czy inny sposób.

Dinuś żył i był potrzebny człowiekowi do momentu kiedy był sprawny i sam sobie radził . Niestety nawet odpowiedniej opieki i zapewnienia bezpieczeństwa człowiek mu nie dał :( 

...więc jak kot się zepsuł juz tak, że po kilku dniach okazało się, że jednak chodzić to on chyba nie będzie -  trafił do nas....bo przecież schroniska to "dokładnie takie miejsca gdzie kalekie zwierzęta trafiać powinny" 

To nie winna Dinusia że miał pecha już od początku, już na starcie...ma kilka miesięcy i już jego życie zostało zmienione w tak okrutny sposób.

Dinuś mieszka w szpitaliku w naszym schronisku. Ma niedowład tylnych łapek , natomiast nie stwierdzono przerwania rdzenia. Nie załatwia się sam (trzeba go odsikiwać. Potrzebuje podkładów higienicznych, gimnastyki, naświetlań i rehabilitacji. Poza tym jak widać na filmiku jest normalnym kotem, który uwielbia się bawić i łobuzować . 

Jest pod opieką Fundacji Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie i wszystkie zgromadzone tu środki trafią bezpośrednio na konto Fundacji. 

Pomóż nam abyśmy mogli to wszystko zapewnić Dinusiowi mimo tego, że na przywrócenie sprawności szanse są minimalne - jednak i te wykorzystamy i spróbujemy.