Dzielna Kiesia walczy z FeLV

Edit: Niestety Kiesia pobiegła za Tęczowy Most...

Hej! Z uwagi na fakt iż koleżanka cała teraz jest z Kiesią, to w Jej imieniu otwieram zbiórkę. 

Dzień dobry, jestem Właścicielem cudownej kotki o imieniu Kiesia, którą za chwilę poznacie. 

Od kilku lat pomagam bezdomnym kotom w ich leczeniu. Jestem też domem tymczasowym dla kotów potrzebujących pomocy. A przez ten dom przewinął się nie jeden potrzebujący kot... Niestety moja własna kotka Kiesia, zaraziła się białaczką wirusową (FeLV) od jednego kotka, któremu ratowałam życie. W tej chwili Kiesia jest w bardzo złym stanie, a mnie boli serce, że nie mogę jej pomóc, bo skończyły mi się pieniądze... Białaczka, potwierdzona badaniem PCR uaktywniła się parę dni temu. Kiesia obecnie ma anemię, przestała jeść i jej wyniki krwi są bardzo złe. Przez 10 lat swojego życia nie chorowała. Była dzielną i oddaną kotką.  Wyniki USG i RTG potwierdziły że Kiesia ma zdrowe wszystkie narządy, a w płucach nie ma zmian nowotworowych, nie ma też chłoniaka. To dobrze rokuje. 

Z własnych pieniędzy zakupiłam serię interferonu virbagen ( ok 2000 zł ) 

Po pierwszej serii niestety nie ma poprawy.

Interferon hamuje komórki białaczki, ale nie zawsze jest skuteczny. U Kiesi niestety nie jest... Ale doktor prowadzący Kiesię widzi NADZIEJĘ...

Pojawił się lek, który mógłby uratować Kiesi życie, jest duża szansa, że białaczkę może zwalczyć. Kiesia musiałaby jak najszybciej zacząć kurację lekiem RetroMad1. Jednak koszt takiej kuracji to aż 7000 zł. Nie spojrzę sobie w oczy, jeśli nie spróbuję! 

Proszę o szansę dla Kiesi... jest mało czasu... 

M. K.