Fundacja Przytul Kota
Kminek mieszka już w Mruczarni. Prezentuje się oryginalnie, jednak mało kto ma okazję dostrzec jego oryginalność, bo to kotek-wypłoszek, który większość czasu spędza ukryty w jakiejś dziupli. Kminek został ogolony ponieważ jego skołtuniona sierść sprawiała mu zbyt wiele kłopotu podczas higieny. Jednak futro to nic wielkiego, za chwilkę odrośnie i Kminek będzie piękny i lśniący. Gorzej ma się sprawa z oczami kocura. Podczas badania okulistycznego dowiedzieliśmy się, że Kminek ma powierzchniowe owrzodzenie rogówki (bardziej nasilone w oku lewym) oraz symbepharon z waskularyzacją. Wszystkie te przeraźliwie brzmiące słowa to następstwa nieleczonej infekcji herpeswirusem, gdy był wolny i szczęśliwy na działeczkach. Zmiany są nieodwracalne, kotek widzi o wiele gorzej niż zdrowe koty. Świat przesłania mu dość gęsta mgła. No ale nic. Kminek jest dzielny i daje sobie radę. Może jak się troszkę oswoi z nowym miejscem i nami, to częściej będzie się nam objawiał i dawał pomiziać… Zobaczymy…
Katarzyna Karolak
Wracaj do zdrowia koteczku