Ratujmy łapkę Dragusia

Cześć, każdy z nas ma kogoś na kim nam bardzo zależy, kogo kochamy. Ja swoją całą miłość oddałam mojego kochanemu pieskowi. Dla mojej rodziny jest to najważniejszy członek rodziny. Domownik, kochający się przytulać, nie lubiący samotności, kochający ludzi. Gdy przychodzą goście na dźwięk dzwonka zawsze pierwszy ich wita, gdy przyjeżdżam po dłuższym czasie wyczekuje na mnie skacząc łapkami na parapet i spoglądając przez okno w kuchni czy idę, potem zawsze czeka na mnie przy drzwiach. Rano budzi mnie swoim zimnym noskiem zaczepiając o moje stopy. Zawsze jest w towarzystwie któregoś członka z rodziny, wędruje po wszystkich pokojach za nami, szukając towarzystwa. Żyje z nami już 11 lat, można by o nim wiele dobrego mówić. To nasz najlepszy przyjaciel. Niestety dwa tygodnie temu zaczął mieć problemy z nóżką, wczoraj (tj. 2 września) niestety potwierdzono jedną z najgorszych diagnoz :( RAK KOŚCI przedniej łapki. Świat nam się zawalił, bo nie wyobrażamy sobie, żeby mógł cierpieć albo odejść od nas w taki sposób . Po konsultacji z lekarzem okazało się, że są 2 wyjścia, aby pomóc naszemu Dragusiowi. Pierwsza to amputacja nóżki - kiedy pierwszy raz to słyszysz, nie wyobrażasz sobie jak możesz zrobić to swojemu pieskowi, ale i tutaj zaczynają się problemy, pies ma już 11 lat, słabe stawy łokciowe, dodatkowo jego waga (40kg) nie sprzyja temu rozwiązaniu, lekarz przypuszcza, że będzie mu ciężko sobie poradzić, bo już nie jest taki silny i sprawny. Druga opcja to wycięcie kawałka kości i wstawienie w jego miejsce implantu (metalowej płytki). Obydwa wyjścia, według lekarza przedłużą życie i oszczędza cierpień w takim samym wymiarze. Operacja jest kosztowna, a my chcemy jak najlepiej pomóc naszemu pieskowi, nie chcemy, żeby cierpiał, ani żeby rak postępował. Chcemy mu jak najszybciej pomóc, ale niestety każda pomoc liczy się z kosztami. Dlatego prosimy o każdą pomoc, każdy grosz, który będzie dla nas cenny 😢😢