4 kociaki, mama i kotka w ciąży

Kira  (bo tak ją nazwaliśmy) to czarna kotka która przyszła na świat około 4/5 lat temu na poddaszu jednej z wielu stodół na wsi. Właściciele budynku pozwolili jej tam zostać, bo pozbywa się gryzoni, jednak jest ich za mało na wykaramienie kota. Resztki z obiadu dostaje bardzo sporadycznie, odbiło jej się to na zdrowiu co bardzo widać przez odbarwione do rudości płaty sierści. Wpływ na to miały też pewnie liczne porody, ponieważ nikt nie zadbał o zdrowie i szczepienia kotki a co dopiero o sterylizacje. Co się stało z jej rodzeństwem i wszystkimi kocimi dziećmi? Wolę nawet o tym nie myśleć. Pozostała jedynie bura kotka - Zosia. Na początku maja Kira urodziła 4 zdrowe kociaki, które gdyby nie czujne oko mojej młodszej siostry pewnie również zniknęły by bez śladu.  Obiecałam, że zabiorę stamtąd wszystkie kociaki, dzięki czemu wykupiłam im trochę czasu, ale muszę je zabrać jak najszybciej, bo nie są tam bezpieczne. I w tym miejscu proszę o wsparcie, ponieważ w związku z tą sytuacją pojawiają się takie o to problemy:

1. Kociaki nie są jeszcze samodzielne. 

Kira jest w słabym stanie i nie da rady dalej wykarmiać całej czwórki, a małe jeszcze same nie jedzą. Będę potrzebowała pieniędzy na: preparat mleko-zastępczy, a w późniejszym czasie również na badania kontrolne, odrobaczenie, szczepienia oraz karmę.

2. Nie wiem jak długo będę musiała je utrzymać.

Jeśli nie uda mi się znaleźć im szybko domków możliwe jest że będę musiała je wysterlizować / wykastrować na własną rękę.

3. Ich mama również potrzebuje pomocy. 

Jeśli zostawię Kirę tam gdzie jest, za chwilę pewnie znowu będzie mamą i sytuacja zacznie się od nowa. Właścicieli średnio obchodzi los kota, więc chciałabym ją odrobaczyć, wysterlizować i doprowadzić do stanu w którym już nie będzie potrzebowała pomocy człowieka. Radzi sobie świetnie jako kot wolnobytujący, ma dach nad głową, i przynajmniej minimalne wsparcie ludzi. Gdyby uwolnić ją od cyklicznego rodzenia kociąt, i poprawić trochę jej stan zdrowia myślę, że miałaby całkiem przyzwoite życie w miejscu, które zna od urodzenia. 

4. Zosia - bura kotka, która jest córką Kiry, okazała się być w ciąży :(

Będę musiała ocalić również jej kocięta nie wiem ile kociąt się urodzi, ale muszę je uratować wszystkie po czym wysterlizować również  Zosię i skończyć to błędne koło. Kotka jest już na tym etapie, że gołym okiem widać że będzie mamą, więc zostało niewiele czasu.

Czuję się bezsilna,  muszę zmienić życie 6 kotów i kliku tych które jeszcze na świat nie przyszły,  a nie posiadam żadnych pieniędzy.

Jestem studentką,  na własnym utrzymaniu, wszystkie pieniądze które udawało mi się odłożyć oddawałam fundacjom pro zwierzęcym, a w tym momencie sama potrzebuje pomocy. Pomaga mi 11 letnia siostra, która mieszka niedaleko kotów i stara się je dokarmiać, oraz sprawdzać ich stan codziennie, ale z racji wieku ona również nie posiada pieniędzy.

Będziemy wdzięczne za każdą złotówkę, razem możemy zrobić więcej.

Na facebooku można obserwować już wydarzenie na którym zamieszczam aktualne informacje oraz zdjęcia kociaków, serdecznie zapraszam:

https://www.facebook.com/events/1829612410688629

 Jeszcze raz, w imieniu moim i siostry -dziękujemy.