Koszmar psów z pseudohodowli

Kiedy ktoś chce się wzbogacić na losie niewinnych zwierząt... Nigdy nie zrozumiemy tego toku myślenia i braku empatii. Każda taka interwencja mrozi nam krew w żyłach.

Kilka dni temu dostaliśmy zgłoszenie z prośbą o pomoc- o uratowanie dorosłych psów i szczeniaków żyjących w koszmarnych warunkach, gdzie czekają chętnego kupca... Żadna z pobliskich organizacji, do których zgłaszany był wcześniej problem nie uczyniła żadnych kroków w tym celu i byliśmy ostatnią deską ratunku dla tych zwierząt.

Pomieszczenie w starej kamienicy. To tutaj zastaliśmy dwa dorosłe psy i trzy szczeniaczki. Jeden z nich był niemal w stanie agonalnym. Dzieliło go zapewne kilkanaście (o ile nie kilka) godzin od śmierci. Przybyliśmy w ostatniej chwili...

Udało nam się odebrać wszystkie trzy szczeniaczki- one najbardziej potrzebowały naszej pomocy na tamtą chwilę. Do dwóch dorosłych psów, które musieliśmy zostawić wrócimy wkrótce- ich życiu póki co nic nie zagraża. 

To była awaryjna sytuacja, ale na szczęście znaleźliśmy domy tymczasowe dla zabranych szczeniaków. Wszystkie trzy zostały od razu przewiezione do gabinetu weterynaryjnego, gdzie zostały przebadane. 

Dwa zdrowsze szczeniaczki zostały odpchlone i odrobaczone, ich stan był zadowalający patrząc na warunki, w których żyły. 

Czarna suczka była bardzo osowiała, miała wzdęty brzuszek, okolice odbytu sklejone zeschniętym kałem... Wykryto u niej również koronawirusa. Podano jej kroplówkę oraz niezbędne leki. Codziennie musi mieć podawane zastrzyki-przed nami ogromne koszta leczenia i możemy liczyć tylko na Waszą pomoc! 

To nie jest koniec interwencji! Czeka nas kolejna wizyta, gdzie na pomoc czekają pozostałe tam pieski. Niestety doszły nas też słuchy, że jest ryzyko iż pojawią się tam kolejne psy, które osoba zajmująca się tą "działalnością" przygarnia z ogłoszeń na olx, gdzie ludzie oddają psy w dobre ręce. Niech to będzie ostrzeżenie dla każdego, kto myśli, że ogłoszenia i posty w stylu "oddam w dobre ręce" rzeczywiście mają szczęśliwe zakończenie...

POMOCY! Bez Was nie damy rady, a już dzięki Waszej pomocy uratowaliśmy setki zwierzaków!