Ratujemy koty z Ukrainy

Kochani,

Przyjęliśmy pod swoje skrzydła 16 kotów z Ukrainy. 

Jechały do nas w sumie ponad dwie doby. Są zmęczone, zestresowane, ale w końcu bezpieczne!

Dzisiaj o 4 dotarły na naszą kociarnię w Gdańsku. Chyba nigdy nie byliśmy tam tak wcześnie :D

Koty muszą przejść 2-tygodniową kwarantannę. Część musimy też wyleczyć. 

O ile się zdołaliśmy zorientować, wszystkie kotki są niekastrowane.

Do tego połowa kotów ma koci katar, a podejrzewamy, że prawie wszystkie się rozłożą. 

Wszystkim trzeba wykonać badania: morfologię z biochemią plus testy FIV/FeLV. 

Kilka kotów ma zęby w tragicznym stanie. Kilka zapalenie dziąseł. 

Ale nie to jest najgorsze. 

Najgorsze jest, że zostały wyrwane z domów, z kanap i poduszek. 

Ich ludzie musieli ratować swoje życie. To jest koszmar, którego nie potrafimy i nie śmiemy sobie wyobrazić. 

Chcemy z Waszą pomocą zająć się tym, co potrafimy najlepiej - pomocą kotom. 

Spod bomb i spośród wybuchów dzięki łańcuszkowi ludzi dobrej woli trafiły do nas! 

Dajmy im szansę!!!