Rudy kot owinięty w koc, z wyrazem zmartwienia.

Krokiet

130 zł  z 1 775 zł (Cel)
Wpłaciło 5 osób w ciągu 3 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 

Krokiet to kotek wolno żyjący — dzikusek z krwi i kości, wolny duch, który od zawsze trzymał się na dystans od człowieka 😿 Jego karmiciel poprosił nas o pomoc w kastracji, co oczywiście od razu zorganizowaliśmy. A jak zawsze w takich sytuacjach, przy okazji zabiegu wykonaliśmy pełną diagnostykę i profilaktykę, żeby upewnić się, że chłopak wraca na wolność w jak najlepszym stanie.

Niestety już na pierwszy rzut oka było widać, że pyszczek Krokiecika potrzebuje pilnej pomocy 🐾 Ząbki były w złym stanie, dlatego oprócz kastracji wykonaliśmy sanację jamy ustnej. Zabieg przebiegł bez komplikacji, ale pod językiem znaleziono niepokojącą zmianę — pobraliśmy więc wycinek do badania histopatologicznego. Równolegle zrobiliśmy USG płuc, ponieważ karmiciel zgłaszał, że kot miewa problemy oddechowe 💨

USG potwierdziło nasze obawy: w płucach „coś” się działo. Badanie popłuczyn wykazało obecność nicieni płucnych, czyli pasożytów, które mogą wywoływać przewlekłe zapalenia i trwale uszkadzać układ oddechowy. Kocurek otrzymał leki na nicienie oraz preparaty na objawy kociego kataru, a następnie został oddany pod opiekę karmiciela.

Mieliśmy zobaczyć go ponownie po miesiącu, aby powtórzyć odrobaczenie… ale Krokiet wrócił dwa dni wcześniej przed umówionym terminem 😔 Karmiciel był bardzo zaniepokojony — kot się ślinił, był osowiały, wyraźnie cierpiał. Ponowna diagnostyka wykazała nawracające zapalenie górnych dróg oddechowych, prawdopodobnie jako powikłanie po nicieniach płucnych. Na dodatek wykryliśmy u niego tasiemca, który powodował wychudzenie mimo regularnego dokarmiania 🐛

Stanęliśmy więc przed trudną decyzją. Krokiet jest dziki, źle znosi zamknięcie, ale jednocześnie jego zdrowie nie pozwalało na to, by zimę spędził na dworze. Istniało realne ryzyko, że zwyczajnie by jej nie przetrwał ❄️ Dlatego postanowiliśmy zatrzymać go w Mruczarni — przynajmniej na czas leczenia i odbudowania sił.

Krokiecik ma około czterech lat, jest jeszcze młody, a my po cichu liczymy, że kilka miesięcy w bezpiecznym miejscu pozwoli mu choć trochę otworzyć się na ludzi 💛 Ma pełny brzuszek, ciepłe posłanka i święty spokój. Nie zmuszamy go do kontaktu — dajemy czas, cierpliwość i przestrzeń. Jeśli po wyleczeniu i po zimie okaże się, że nadal fatalnie znosi obecność człowieka, rozważymy jego powrót na wolność. Dziś jednak priorytetem jest jego zdrowie.

A to, niestety, oznacza pokaźne koszty. Poza kastracją i pełną profilaktyką pojawiły się zabiegi stomatologiczne, diagnostyka płuc, leczenie nicieni, leczenie tasiemca, leki na problemy oddechowe… Tego wszystkiego zebrało się naprawdę dużo 🧡

Dlatego bardzo prosimy o wsparcie zbiórki na Krokieta — każda wpłata, nawet najmniejsza, pomoże nam kontynuować jego leczenie i dać mu szansę na spokojną, bezpieczną przyszłość. Ogromnie dziękujemy za udostępnianie i pomoc 🐾✨

130 zł  z 1 775 zł (Cel)
Wpłaciło 5 osób w ciągu 3 dni.
Wpłać terazUdostępnij
 

Wpłaty: 5

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
40
Przemek - awatar
Przemek
10
Add alt here
Dołącz do listy
Beata Szutko - awatar
Beata Szutko
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail