Na pomoc króliczym dzieciom

W dniu wczorajszym pod skrzydła naszego Stowarzyszenia trafiły malutkie, pięciodniowe dzieciątka. Ich historia jest bardzo podobna do historii setek takich miotów, które trafiają na ten świat przez nieodpowiedzialnych, rozmnażających bez wiedzy i sensu ludzi, którzy nie mają pojęcia, jak trudnym zadaniem jest utrzymanie przy życiu i odchowanie króliczych osesków. Większość takich miotów odchodzi po cichu. Te maluchy mają szczęście, ponieważ trafiły na osobę, która ma wielkie serce i postanowiła nie zostawiać ich na pastwę losu. Przyjęła je do siebie, zaopiekowała się nimi jak umiała najlepiej, a następnie poprosiła nas o pomoc. Dzieciaki trafiły do kliniki SKVet, gdzie zostały przebadane, nakarmione i dogrzane, za co bardzo dziękujemy!

Niektóre maluchy były już niestety w bardzo złym stanie, przez co dwa z nich odeszły wczoraj wieczorem. 6 z nich nadal walczy, a my walczymy wraz z nimi. Potrzebujemy jednak, jak zawsze, Waszej pomocy…

Maluchy potrzebują teraz dużo ciepła i miłości, ale też między innymi specjalistycznego mleka, które zmaksymalizuje ich szanse na przeżycie. Nie jest to jednak tania sprawa. Oprócz tego potrzebujemy zaopatrzyć się w zapas podkładów, specjalnych smoczków i leków. Dlatego uruchamiamy skarbonkę, która z Waszą pomocą umożliwi nam zakup tych rzeczy oraz pokrycie ewentualnych przyszłych wizyt u lekarza weterynarii.

Nasze małe nuggetsy proszą o pomoc!