Pomoc dla labradorów

Kochani Zbiórkowicze!

Ostatnią zrzutkę zakładaliśmy przeszło trzy miesiące temu a jeszcze poprzednią ponad pół roku wcześniej. Jak dobrze wiecie robimy to tylko wtedy, gdy naprawdę znajdujemy się już pod finansową ścianą. Tak jest właśnie w chwili obecnej…

Ostatnio bardzo dużo się u nas dzieje i nie ma w zasadzie dnia bez interwencji czy prośby o pomoc. Kiedy kończymy jedną sprawę, to kolejna już czeka za rogiem – pracy jest tyle, że mówiąc kolokwialnie ledwo „ogarniamy”. Mimo to zawsze staramy się działać i nie zostawiać zwierzaczków w potrzebie bez wsparcia i reakcji na ich los. Liczy się czas, którego często nie ma, gdyż wszystko jest pilne – nierzadko więc najpierw działamy, a potem dopiero mówimy o tym światu i…. martwimy się, co dalej. Nasza pomoc może jest mało medialna i słabo „rozdmuchana”, ale przecież w pomaganiu chyba nie o to chodzi, a przynajmniej nam chodzi o coś zgoła innego.

Czy wiecie, że tylko w ostatnim tygodniu pod naszą opiekę trafiło aż 5 psiaków? 3 dorosłe odebrane z pseudhodowli i 2 młodziaki żyjące w dramatycznych warunkach… Przed nimi badania, leczenie, szczepienia, zabiegi sterylizacji/kastracji…

Labki są już po wstępnych badaniach weterynaryjnych. Zostały odrobaczone, zachipowane, a część nawet zaszczepiona. Wszystkie wymagają takiego czy innego leczenia - mają grzybice, niedoczynności tarczycy, przewlekłe stany zapalne itd.

Jak wspomnieliśmy już na początku –  staramy się jakoś sobie radzić i nie wykorzystywać Waszej empatii bez naprawdę istotnego powodu. Niestety – dziś jest ten dzień, w którym musimy powiedzieć sobie wprost: sami nie ogarniemy tematu. Leczenie i hotelikowanie labków pochłania krocie, a pod naszą opiekę wciąż trafiają nowe psiaki – stąd prośba o wsparcie. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą wpłaconą złotówkę i każde udostępnianie naszej zbiórki na wstępną opiekę weterynaryjną dla naszych pięciu nowych podopiecznych. Wierzymy, że razem zdołamy odnieść kolejny sukces, dzięki któremu będziemy mogli działać bez stresu.