Leczenie Kociarni

Mieliśmy nie robić już zbiórki, bo mieliśmy zebrać na przetrwanie na Kiermaszu.

Nie damy rady. Kiermasz 5.07 a rachunki z lecznic nas przytłaczają. 

Od niedzieli walczymy z panleukopenią. Mamy 30 kociaków. Już 29, bo jeden nie dał rady. Walczymy o pozostałe. 4 kociaki najciężej chore - są w lecznicy 24/7 w Olsztynie. 

Pozostałe kociaki dostały surowice albo zostały pilnie zaszczepione. Mimo braku objawów - trzeba je było profilaktycznie zabezpieczyć bo panleukopenia to bardzo często śmiertelna choroba dla maluchów.

Przed nami interwencyjne szczepienia 30 kociaków. Finansowo - polegniemy. 

Oprócz epidemii - mamy też koty przewlekle chore. Koty po przejściach, które trzeba postawić na cztery łapy. Kastracje. 

Poniżej tylko fragment rzeczy, które trzeba było zrobić:

Lucjan - leki i badania kontrolne, porządki w paszczy
Garros - usunięcie oka, kontrole, zdjęcie szwów, kastracja, leczenie zapalenia płuc
Zeus - leki, badania kontrolne, usunięcie zębów
Kajko - kastracja
Kasia - kastracja
Pikpok - badania kontrolne, powtórka testów na białaczkę
dwa Misie - testy, bateria leków, kastracja, karma specjalistyczna
Linka - operacja łapy, badania kontrolne
Zosia - usunięcie zębów, badania uszu
Jasia - leczenie, porządki w paszczy
Dzik - leczenie, kastracja, usunięcie zębów, karma specjalistyczna
Langerta - kastracja, leczenie, leki,
Marysia - porządki w paszczy,
Szanti, Fiona, Ogonek, Córcia - kastracja
Galba - leczenie, kastracja
Gabrysia - kastracja, leczenie

Szacujemy że łącznie za leczenie kotów na koniec miesiąca rachunek z 3 lecznic sięgnie jakiś 10 000 zł.

Połowę może zbierzemy na Kiermaszu - przynajmniej taką mamy nadzieję patrząc na przeszłe Kiermasze. Połowę musimy jakoś znaleźć, wybłagać, uzbierać.

Za co będziemy karmić koty? zakup chemii? Nie mamy pojęcia.

Jedno wiemy - koty musimy leczyć, rachunki trzeba zapłacić. 

Nie przyjmujemy kolejnych kotów bo nas na to nie stać. Nie przyjmujemy kolejnych kotów bo mamy za mało wolontariuszy.

Panlekopenia jednak i tak wykluczyła nas na długo z przyjmowania kotów - zwłaszcza maluchów, których jest teraz cała masa. Bo ktoś nie dopilnował kastracji zwierzaka, za którego jest odpowiedzialny.