Nasza mała Lori umiera ....

Lori to suczka która obecnie ma 8 m-cy jest bulerierem .Jej los od początku był bardzo smutny ...została zabrana z domu gdzie nie było dla niej miejsca 😭a raczej z podwórka gdzie była jako małe szczenię trzymana na trawie w kojcu  bez dachu nad głową 😭Obraz jaki zastaliśmy był bardzo przykry 😭Nie wiedziała co to miłość zabawki ...nigdy nie była w domu nie wiedziała co to maty ...Nawet przy Nas chcąc wejść na korytarz właściciel zepchnął ją nogą 😭Jako jedzenie dostawała karmę niewiadomego pochodzenia duże kawałki jak dla dorosłego psa 😭Nie chcieliśmy słuchać opowieści właściciela ...chcieliśmy ją tylko zabrać i wyjechać jak najdalej z tego miejsca 😭Od tamtej pory zamieszkała z nami tuliła się okazywała miłość bez końca .Przy nas poznała spacery miłość dom i opiekę.Dostała wszystko co się należy .Ale  było coś co nas martwiło.. jak choć przez chwilę  była sama  była bardzo  smutna..mimo stosu zabawek które miała przy sobie  ...to i tak nie wiedziała do czego służą . ...Zaczęła sikać gdzie popadnie 🥺Uczyliśmy ją wychodzić na zewnątrz   by tam się załatwiała .Ale robiła to zbyt często pojechaliśmy na badania okazało się że ma silny stan zapalny pęcherza ..Dostała leki oprócz tego zaszczepilismy ją odrobaczyliśmy i  zaczipowalismy .Była i jest pod stała kontrolą lekarza .Każde dziwne zachowanie odrazu jedziemy do lekarza .I tak było tym razem Lori od piątku zrobiła się mało  aktywna apatyczna ...cały czas by leżała ...chodziła ze schowanym ogonem i opuszczonymi uszami ...Nie chciała jeść 🥺 

Bardzo nas to zaniepokoiło 😭zadzwoniłam umówiłam się i pojechaliśmy do lekarza .Lekarz zasugerował badanie krwi ..dostała zastrzyki zważyliśmy ją waży 13 kg 😭 pojechaliśmy do domu .Na drugie dzień rano  dostałam telefon że wyniki są bardzo brzydkie i mam przyjechać jeszcze raz .Pojechaliśmy ..już byłam cała roztrzęsiona i w oczach kręciły mi się łzy Lekarz powiedział nam że Lori ma straszne wyniki i chcę zrobić USG ...USG tylko potwierdziło chore niewydolne nerki a konkretnie dysplazja nerek 😭Już nawet nie słyszałam co dalej mówiła Pani doktor czułam się jakbym zawiesiła się w myślach w próżni 🥺Zaproponowała kroplówkę i zastrzyki ...zgodziłam się miałam Lori na kolanach cały czas ..patrzyła mi głęboko w oczy które  wołały o pomoc ...łzy mi leciały po policzkach 🥺 nie mogłam oddychać czułam się jakbym zderzyła się ze ścianą ....to nie może być prawda ....to koszmarny sen ...Chciałam by ktoś mnie obudził z niego ...ale niestety koszmar powrócił gdy lekarz powiedział że nie ma na to ratunku ...i nie wie jak długo Lori będzie żyła ...jej stan jest bardzo krytyczny 😭dzisiaj również jedziemy na kroplówkę 😭W między czasie dzwoniłam do nefrologa terminy są bardzo odległe błagałam lekarza by nas przyjął.Niestety  ....zaproponował tylko póki co  pompę na cały dzień w szpitalu ...Jedziemy na 8 rano i zostawimy ją na cały dzień Podłączoną by choć tak jej pomóc ...Wiemy że pobyt całodniowy to ogromne koszty przy tym wszystkie badania 🥺 Nawet nie wiem czy nas stać 😭Ale co mam zrobić jak jej pomóc 😭 kochamy ją bezgranicznie

 ..

Nasza mała kochana Lori Nie potrafię wyobrazić sobie życie bez niej 😭 Wiemy że nie wyzdrowieje bo to śmiertelne♥️ nie ma szans na wyleczenie 😭 ale możemy zapewnić jej resztę życia bez cierpień ...Koszty badań kroplówek leków  są bardzo wysokie...Będę wszystko udostępniać narazie wstawiam  tylko jedno zdjęcie bo  dziennie tylko tyle  można na zbiórce .

Błagam 🙏Jak  ktoś chce pomóc naszej małej  Lori w ostatnich dniach jej życia by nie cierpiała to błagam chociaż o grosz 😭🙏🙏🙏 Życie nas strasznie doświadcza za co...się pytam 😭😭 ...przecież kochamy zwierzęta opiekujemy się jak tylko można 🥺Leczymy już Ozziego innego pieska leczymy Magnusa kotka po Fipie ...za co to wszystko ...Boże pomóż 🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏 To ponad Nas ....serca mamy rozerwane 💔 łez nie ma końca ......życie traci sens 😭😭😭