Leczenie kotków z panleukopenią

Hej 💕

Wiele z Was z pewnością zna historię mojej kotki Hope, jestem zmuszona kolejny raz prosić Was o pomoc. W sobotę napisała do mnie moja obserwatorka na Instagramie, że w zaroślach przy stawie znalazła dwa maleńkie kotki- bez namysłu postanowiłam im pomóc. Kociaki miały maksymalnie dwie doby, odwodnione i mało aktywne. Pomyślałam, że kotka mojej babci, która odchowała już swoje kocięta pomoże tym maluchom i je zaakceptuje. Kotka karmi małe z moją stałą pomocą, nie odczuwa do nich instynktu i nie zajmuje się nimi. Po 3 dniach walki o ich życie pojawił się największy kłopot- biegunka u kotki i małych, diagnoza- panleukopenia. W dodatku moja Hope nie zdążyła być zaszczepiona i prawodopodobnie sama zaraziła się tą straszną chorobą. Na surowicę jest jeszcze za wcześnie, narazie Hope przyjmuje leki na pobudzenie odporności i ma wykonywane stałe monitorowanie czy się pogarsza- morfologia krwi. Kociaki są pod stałą opieką weterynarza, dbam o nie jak tylko mogę. Biegunki są od wczoraj i pewne będzie podanie im surowicy, tak jak została podana karmiącej kotce. Przyjmują elektrolity i nawadnianie podskórne, leki na pobudzenie odporności, antybiotyki. Nie jestem w stanie sama pokryć kosztów leczenia, dlatego jestem zmuszona prosić Was o pomoc dla nich. Mam nadzieję, że moja szybka reakcja z nocną wizytą u lekarza dyżurnego pomoże maluchom wygrać z panleukopenią. Zbierana kwota zostanie przeznaczona na pokrycie leczenia- wizyty, lekarstwa, środki czystości (tj. maty jednorazowe, waciki itp.) Do tej pory na ich leczenie przeznaczyłam ponad 600zł. Nasze losy śledzić możecie na moim Instagramie @mine.justine

Dziękuję za każdą pomoc.