Leczenie Makarona

Makaron -mój przyjaciel, mój pocieszyciel, mój domowy komik,  mój budzik o zimnym nosku i usypiacz mruczankowy. To on przytula się do mnie, kiedy jest mi smutno. To on zrzuca klucze ze stolika, żebym została w domu trochę dłużej, to on wita mnie w drzwiach, kiedy wracam do domu. Nie obraża się na mnie, nie awanturuje, że długo mnie nie było. Jest przy mnie zawsze. Mój Kot.

Kilka dni temu dowiedziałam się, że to może się zmienić na zawsze. Nie wiadomo skąd przyplątało sie do nas podejrzenie FIPa. Jak podstępny dementor krąży on nad nami wysysając z nas dobrą energię, radość i … życie. Test PCR wyszedł nam ujemny, co podobno też sie zdarza, ale wszystkie objawy wskazują właśnie na to paskudztwo…

Nie chcę się poddawać, chcę walczyć o mojego przyjaciela bo on przez ostatnie 5 lat walczył o mnie. Ale wiem, że sama nie dam rady. Terapia GS441524 przerasta moje możliwości finansowe. Tym bardziej że sama diagnostyka wydrenowała mój portfel do cna. Studiuję i pracuję. Nie byłam przygotowana na takie wydatki. Dlatego, aby dotrzeć do jak największego grona dobrych serc, postanowiłam prosić o pomoc w ten właśnie sposób. Każda złotóweczka, każda najmniejsza kwota przybliża mojego ukochanego przyjaciela do pozbycia się podstępnego potwora, który zamieszkał w jego brzuszku.  

Dobro powraca. Wielokrotnie wpłacałam na zbiórki ratujące życie zwierząt lub poprawiające ich dobrostan. Wierzę, że i Ty wpłacisz grosik albo dwa i tym samym uratujesz kocie życie, twórcę najpiękniejszych kocich mruczanek, autora kocich „baranków” i posiadacza najpiękniejszego mokrego noska na świecie. Sprawisz, że będzie się cieszył życiem przez długie lata. 

Proszę – wrzuć grosik do magicznej skrzyneczki, która wyczaruje szansę na życie dla mojego puszystego przyjaciela.