Mała Migotka o wielkim sercu.

Oto Migotka, mały pies o wielkim sercu. Tak wielkim, że kocha wszystkich ludzi. Urodziła się w pseudohodowli, gdzie małe migotki rodzą się w kartonie pod starym stołem. Bo w hodowli dla zysku, nie ma miejsca na ładne posłanka, dobrą karmę, troskę i miłość. Ma być tanio. Ma być szybko. Więc gdy tylko Migotka zaczęła sama jeść, wraz z rodzeństwem zasiliła portale ogłoszeniowe. Z piękną kokardą, wielkimi oczami, nie musiała długo czekać. Szybko znalazła rodzinę. Nie była tam długo. Sikający szczeniak szybko się znudził, zwłaszcza, że chorował. Ale los dobrze się z nią obszedł, w końcu jej się poszczęściło. Znalazła ten najlepszy, choć skromny dom. Gdy do tego domu trafiła była zarobaczona, słaba, chora. Udało się jej pomóc.

Lata mijały, czas szybko zleciał. Nadeszła starość. A wraz z nią zaczęły się kolejne problemy ze zdrowiem. Właściciele bardzo o staruszkę dbają, ale skromny budżet nie napawa optymizmem. Suczka się zestarzała, właściciele też już mają swoje lata, a emerytury skromniejsze, niż były ich pensje. Jest im trudno. Warto pomóc.

Dziś staruszka Migotka ma zapadająca tchawicę, która coraz bardziej jej dokucza i miewa dłuższe problemy z oddychaniem. Ma również podejrzenie cukrzycy i problem z zębami, trawieniem, problemy z sercem, coraz słabiej widzi. Potrzebuje diagnostyki i leczenia. Potrzebuje dobrej karmy. To wszystko kosztuje. Pomóżmy starej Migotce.