Czwórka dzieci z jednym wyrokiem

Mam na imię Lucky  Jestem tu z moją młodsza siostrą  Aisze  i naszymi nowymi kolegami Figo i  Gucio . u handlarza .. Czekamy na śmierć.  Urodziliśmy się na gospodarstwie rolnym . Tam było dobrze . Mieliśmy wybieg mogliśmy się bawić .  Niestety pan zachorował nie dawal już rady i sprzedał nas tu do handlarza. Pamiętam jak pewnego pięknego dnia przyjechała ciężarówka.. Nasz pan płakał... Bawiliśmy się jak zawsze na dworze razem   Podgryzalismy trawke galopowalismy . Czułem jak wiatr wpłata się w moja grzywę.. Nasz pan nas zawołał.. Zawsze to robił gdy przychodziła porą karmienia, przybiegliśmy tak szybko jak umieliśmy... Gdy zapiął nam sznurki protestowaliśmy.. Przecież nigdy nie byliśmy zapinani Zawsze szliśmy grzecznie za panem do stajni po jedzenie 😢 Nie wiedzieliśmy co się dzieje ...Prowadził nas już nie do stajni Szlismy w innym kierunku . Pierwszy raz widziałem coś tak dużego.  To śmierdziało, czułem krew i pot . Moje nozdrza rozszerzały się z każdym moim oddechem .Moje  Serce biło tak mocno,... Moja siostra krzyczała walczyła a ja nie mogłem nic . Sparaliżowało mnie . Nie mogłem się ruszyć... To tak boli gdy próbujesz coś zrobić a każda twoja konczyna odmawia ci posłuszeństwa 😢 Z tego wielkiego czegoś na kółkach wyszedł straszny Czlowiek . On krzyczał.. Ale Nasz pan powiedział że nie trzeba ... Że wejdziemy bez krzyku z pokorą na trap i żeby dal nam chwilę... widziałem jak płacze, widziałem smutek i zal w oczach . Wykrzesał z siebie "przepraszam maluchy " .. I prosił nas byśmy weszli ... W końcu ulegliśmy.  Nie wiedziałem co się dzieje I dlaczego tak postanowił Nasz pan . Widziałem olbrzymi zal . Ale w tym momencie martwiłem się tylko o moją siostrę. I czy nas rozdzielą  Ten obcy człowiek  nie podobał mi się.  Cuchnąl  tak samo jak ten blaszak na kółkach...  Moja siostra płakała a ja stałem przy niej ..Jechaliśmy szybko moją siostra wywracała się . Krew spływała jej już z tułowia... Chciałem jej to wylizać ale sznury za które byliśmy uwiazani nie pozwoliły mi się odwrócić  Gdy już dojechaliśmy, handlarz złapał za te liny  i odwiązał nas. Nie chcieliśmy z nim isc ale nie było gdzie uciec. Chcieliśmy wyjść z tej śmierdzącej dużej skrzyni... Poszliśmy za nim . Siostra dalej krwawiła.. Wsadził nas do jakieś ciemnej małej szopy . Przywiazal do metalowej rury :( oddzielił nas od siebie 😢 W tej chwili jedyne o czym myślałem to to że moja siostra jest za ścianą a ja nie mam jak jej przytulić i pocieszyć.. Gdy stałem taki przerażony losem mojej siostry losem Aiszy... Usłyszałem dziwaczne rzenie .. To nie była moja siostra . To był inny koń.  Nazywa się Gucio  Pogadałem z nim powiedział że też dopiero tu przyjechal . Że miał mamę.. I że jego mama jechała z nim ale jak tu go wypakował to mama odjechała dalej .. Płakał A ja płakałem wraz z nim  . Zapytał mnie czy widziałem jego mamę ale niestety nic nie widziałem.. Widziałem tylko i czułem krew w ciężarówce ale nie wiem czyją ona była 😭 Zaraz obok Gucia stał  Figo .. Ale on nic nie chcial mówić stał skulony, z głową między nogami .. Smutny . Nie chciał nawet jeść.  Strasznie było mi ich zal .. Ale jeszcze bardziej mojej siostry w końcu kocham ją 😢  Handlarz powiedział że mamy się tuczyć  a ja nie wiem co to znaczy .. 😢 dodał że nie będzie już biegania .. : i że pojedziemy na rzeź 😢 Nie wiem co to znaczy ale nie podoba mi się tu bardzo ... śmierdzi i jest brzydko 😭 a slowo rzeź zabolalo nie wiem dlaczego ta nazwa mnie tak przeraza... ale moze nie powinna ? Przeciez chyba nie moze byc tak zle jak jest teraz 😭 proszę pomóżcie mi  mojej siostrze i moim przyjacielom  z tąd uciec 😭  😭   zbiórka składa się na wykup 4 mlodych koni zimnokrwistych Gucia  (13mc) , Aiszy (12miesiecy) , Luckiego(13mc)   i Figo(15 miesięcy)  a takze reklamy zbiórki w social mediach;) 

  Figo, Gucio , LuckyAiszaGucioGucio

FIGO