Dzień dobry, Miluś jestem.
Od kilku lat, ale nie pamiętam, jakie imię miałem wcześniej. Nie pamiętam, ile mam lat. Nie pamiętam wielu rzeczy. Wiem, że kilka lat temu walczyłem z kotami wolno żyjącym nierówną walkę. One zaprawione w życiu, wszystkie budki cieple zajęte, a ja... Pamiętam ten czas nie było ani ciepło, ani miło, ani brzuszek pełny nie był. Byłem obcy na terenie. Nie wiem, czy ktoś, kto mnie tam pozostawił pomyślał o tym. Czy dam radę! Ciocia mnie zgarnęła. I miałem dom, taki ubogi raczej. Ale brzuszek miałem pełny i ciepło w futerko było zawsze. Raj tylko w naszym futrzastym pojęciu. Bo skąd mieliśmy wiedzieć, że w życiu ludzi liczą się pieniądze? Teraz kiedy moje tylne łapki odmówiły posłuszeństwa i potrzebuje bardzo kosztownej diagnostyki wiem, że się liczą. A czy łzy mojej opiekunki można na nie przełożyć? Czy można zapłacić nimi za ratowanie mojego kociego życia? Tak. Milus ma dom. Dom, który ma bardzo niewiele, ale który dzieli się miłością. Niestety, nie da się nią zapłacić za próby ratowania życia ukochanego zwierzaka.
Rozbudowane badania krwi, obrazowe rtg to kolejne koszty na naszych ramionach. Nie wiemy co dalej... Czy na tę chwilę wdrożone antybiotyki i leczenie przyniesie rezultat? Staramy się pomagać na wiele sposobów. Wyłapujemy koty wolno żyjące do kastracji, dbamy o te w kociarni, ale czasem i właśnie takie jak Miluś...
Czy uda się ocalić te miłość, nie wiemy. Ale wiemy z całego serca, że warto pomoc
Miluś w domu tymczasowym jest zadbany i szczęśliwy. Niestety - jego problemy okresowo się nasilają. Musieliśmy zwiększyć dawkę leków na padaczkę, co 3 miesiące badamy mocz, bo mimo stałego podawania urinovet dilution zapalenia nawracają, a wtedy znacznie trudniej jest opróżnić Milusiowi pęcherz. Będziemy wdzięczni za wsparcie finansowe, bo koszty sa ogromne i musimy je ponosić, by móc zapewnić Milusiowi w miarę komfortowe i szczęśliwe życie ❤
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
