Zbiórka Wyrzucony do rowu - zdjęcie główne

Wyrzucony do rowu

2 756 zł  z 2 500 zł (Cel)
Wpłaciło 100 osób

Piątek, południe. Mieszkaniec miejscowości Lipka (między Sieradzem a Kaliszem) słyszy straszny skowyt. Wychodzi przed dom, w oddali, na poboczu drogi widzi leżącego, dużego psa. Pies się nie podnosi, nie rusza, leży nieruchomo, oddycha niemiarowo. Mężczyzna telefonuje pod nr alarmowy 112, zgłasza dyspozytorowi ranne, najprawdopodobniej w wyniku potrącenia zwierzę. Zgłoszenie przyjęte, po kilkudziesięciu minutach na miejsce wypadku przyjeżdża policja z Błaszek. Zgłaszający słyszy od funkcjonariuszy, że to rejon Kalisza i to policja kaliska powinna się psem zająć. Pies nadal leży nieruchomo na poboczu, próbuje podnieść głowę. 

Mija kolejne kilkadziesiąt minut. Wreszcie przyjeżdża policja z Kalisza. Podchodzą do psa, sprawdzają czy żyje. Żyje, chociaż nadal się nie podnosi. Zapada zmierzch, podjeżdża kolejny samochód, z którego wysiada kilka osób, pochylają się nad psem. Zgłaszający  przekonany, że psu zostanie udzielona pomoc, wraca do domu. 

Jest sobota, mężczyzna wraca ze sklepu, przechodzi obok miejsca, gdzie leżał wcześniej pies. Coś go tknęło, podchodzi dalej i w głębokim rowie widzi psa. Tego samego, tak, jak poprzedniego dnia leżącego bez ruchu, tyle, że już nie na poboczu a na dnie głębokiego rowu. Mieszkaniec Lipki  nie próbuje już dzwonić na policję, dzwoni i prosi o pomoc organizację. 

Na miejscu w ciągu godziny zjawia się nasza Ania,  mieszkańcy wsi pomagają jej wynieść z rowu psa, wnoszą go do samochodu. To starszy około 10-letni pies w typie owczarka, śmierdzący, zaniedbany, straszliwie wyziębiony. Został natychmiast przewieziony do Kliniki Braci Mniejszych, gdzie rozpoczęła się walka o jego życie.

Co wydarzyło się na miejscu zdarzenia, w jaki sposób pies, który się nie porusza, znalazł się na dnie rowu? Dlaczego nie został zabrany przez wezwane służby? Postaramy się to wyjaśnić.

W tej chwili najważniejsze jest dla nas ratowanie psa, którego nazwaliśmy Miluś. Pierwsza diagnostyka za nami: zaawansowana niedoczynność tarczycy, bardzo niski potas. Najprawdopodobniej dlatego pies był zbyt słaby, by się podnieść. Na razie nie ma żadnych oznak jakoby uległ wypadkowi. To nie było zwierzę bez szans, wystarczyło zabrać go do lecznicy i zrobić podstawowe badania krwi. Ktoś jednak skazał go na smierć. 

Prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów leczenia, hospitalizacji i dalszej diagnostyki Milusia. 

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Seweryn Pieścik - awatar

    Seweryn Pieścik

    18.02.2019
    18.02.2019

    Wracaj do zdrowia :) a potem znajdziemy Milusiowi kochany dom gdzie ktoś go pokocha całym sercem

  • BEATA - awatar

    BEATA

    17.02.2019
    17.02.2019

    POWODZENIA !!!

  • Sylwia - awatar

    Sylwia

    17.02.2019
    17.02.2019

    ❤️

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    17.02.2019
    17.02.2019

    Informujcie o stanie psa. Czy przeżył.

  • Karolina Majewska - awatar

    Karolina Majewska

    17.02.2019
    17.02.2019

    Zdrowiej psiaku 🙏🏻🤞

2 756 zł  z 2 500 zł (Cel)
Wpłaciło 100 osób

Wpłaty: 100

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Marzena Gladysz - awatar
Marzena Gladysz
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Aneta Sobczyk - awatar
Aneta Sobczyk
100
Seweryn Pieścik - awatar
Seweryn Pieścik
150
Olaa - awatar
Olaa
10
Sikora Ewa Gemma Joanna - awatar
Sikora Ewa Gemma Joanna
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij