Psie maleństwo do uratowania

Zwracam się do Państwa o pomoc dla maleńkiej Mimi . Nazywam się Dorota Bernaś i jestem włascicielką salonu pielęgnacji zwierząt Pako w Wadowicach. 

Ta malutka pomerianka przyszła ze swoją panią na pielęgnację parę miesięcy temu. Śliczna, malutka, wesoła i słodka dziewczynka - pomyślałam. 

Niestety nie zawsze chory pies wygląda na chorego i swoim wyglądem wzbudza litość . Właścicielka z wielkim strachem przekazała Mimi, tłumacząc dlaczego tak bardzo trzeba na nią uważać . MAŁA MA NIEZROŚNIĘTE CIEMIĄCZKO Prawie każda z nas zdaje sobie sprawę z tego jak trzeba uważać na malutkie niemowlę, któremu jeszcze nie zrosło się ciemiaczko a tu ... niezrośnięta cześć czaszki jest bardzo duża w proporcji do całej główki i co NAJGORSZE NIE ZROŚNIE SIĘ I POTRZEBNA JEST OPERACJA 😔 Ja sama podczas pielęgnacji zdałam sobie sprawę, jakie to musi być trudne na co dzień - mieć psa i jednocześnie go nie mieć - trzymać w „ złotej klatce” i drżeć o jego zdrowie.

To wynik badania Mini:

Tak wyglada jej czaszka w 3d 

Zapytałam, jak to się objawiło i i co dalej ?

Teraz przedstawiam Wam to co napisała właścicielka. Oto cała historia:

„ Mimi znaleźliśmy przez ogłoszenie w internecie i poprostu ja kupiliśmy długi  czas minął zanim się zdecydowaliśmy że mamy czas już na pieska bo jednak pies to nie zabawka. Jesteśmy w niej zakochani i na pewno jej nie oddamy nawet ze względu na jej chorobę bo bardzo sie do niej przywiązaliśmy wszyscy. Jest bardzo grzeczna , kocha wszystkich ludzi bo na każdego widok się cieszy i od razu idzie nawet do obcych.  Bardzo lubi się bawić biega jak szalona Teraz ja trochę izolujemy od wszystkich zwierzat moich małych dzieci też bo mogą nieświadomie ją za mocno pogłaskać i uszkodzić głowę. Od kiedy wiemy że jest chora to bardzo uważamy na nią. Dowiedzieliśmy się o tym przez przypadek bo zeskoczyła z sofy i uderzyła się w głowę była od razu  sparalizowana ale do 20minut bylismy u weterynarza i od razu zastrzyki przeslwietlenia no i .... wyszło że ma taką czaszkę - tak bardzo  bylismy w szoku. Potem codziennie na zastrzyki jeździliśmy i tak przez trzy tygodnie zaczęła dochodzić do siebie na początku trochę była sparalizowana ale teraz wygląda na zdrową suczke na pierwszy rzut oka nikt by nie pomyślał że jest chora.  Dla nas jest  WYJĄTKOWA ❤️ Mimi jest z nami od 6grudnia 2020 - urodziła się 21wrzesnia waży 1.6 kg - nie wyobrażam sobie jakby mogło jej zabraknąć .Koszt całego zabiegu i implantu przerasta nasz budżet i to jest w tym wszystkim najgorsze , nie jestem w stanie myśleć co będzie dalej ...”

I teraz wyobraźcie sobie to wszystko, Mimi nie moze być normalnym psem, bawić się , skakać , to przerażajace ale w tym momencie to jedyne rozwiązanie, by była ciągle wśród swojej kochającej rodziny. I nie było by problemu gdyby nie ogromne koszty zabiegu i implantu.

Kiedy mi to wszystko opowiedziała, wiedziałam , ze rozmawiam z kimś , kto błaga o pomoc - ta zbiórka moze uratować to maleństwo.

WIEM ŻE NA LUDZI Z WIELKIM SERCEM MOZNA LICZYĆ - BO JUŻ TO KOCHANI UDOWODNILIŚCIE NA ZBIÓRKACH , KTORE ZAKŁADAŁAM - I BARDZO WAM ZA TO JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ❤️

Proszę teraz o pomoc dla Mini. Po prostu nie stać tych ludzi na koszt całej operacji .

Mimi była   konsultowana w Klinice Teodorowscy . Taką wiadomość otrzymano o cenie operacji : 

KOSZT WYDRUKU IMPLANTU KOŁO 4500 netto x 8%vat + ZABIEG CHIRURGICZNY = 3360 brutto 😱

To nie mała kwota ale zbierzmy choć cześć 🙏

Wiecie co mnie najbardziej przeraziło? Dowiedziałam się że ludzie z sąsiedztwa, jak tylko dowiedzieli się,  co jest psu - szydzą z troski i miłosci do psa i najchętniej oceniają i mówią, co powinno się zrobić, ponieważ, jak można, tak się przejmować - to tylko zwierzę😡 Ona naprawdę jest przerażona opinią innych i chciałaby pozostać anonimowa.Bardzo doceniam ludzi, którzy do końca walczą o dobro i błagam Was o wsparcie - 

WIEM ŻE TO MUSI SIĘ UDAĆ - DLA MIMI ❤️ WIEM ŻE Z WAMI SIĘ TO UDA❤️