Staruszek Moris czeka na pomoc

Moris to stateczny starszy już labrador. Jego historia nie jest jedną z tych tragicznych, które tak często Wam przedstawiamy. Moris miał dom, miał swojego pana, ale los nie popisał się i teraz w wieku 13 lat schorowany musi mieszkać w hoteliku, gdzie czeka na łut szczęścia. Ale będzie je miał? Czy los uśmiechnie się do niego i Moris spędzi ostatnie miesiące swojego życia w domu u boku kochających go ludzi? Nie wiemy, ale wraz z nim bardzo liczymy na ów cud, tym bardziej, że Moris to kochany, poczciwy i spragniony miłości lab. Nieśmiało więc pytamy, czy może ktoś z Was chciałby go przygarnąć? A może ktoś zechciałby pomóc w leczeniu go? Nasz podopieczny cierpi na kilka schorzeń, ale najpoważniejszy jest stan nerek. Są powiększone, naznaczone zmianami cystowatymi, zaszły w nich też duże zmiany strukturalne. Poza tym Moris zmaga się z chorobą tarczycy, szwankuje też wątroba, a tylna łapka niedomaga. Konieczne badania zostały już wykonane, ale przed staruszkiem jeszcze sporo badań i zabiegów. Labek ma także przepisane leki, a karmiony musi być specjalistyczną karmą. Trzeba go również wzmacniać odpowiednimi suplementami.

Jednak pomimo tak wielu choróbsk, pomimo zamglonych już oczu i spowolnionych ruchów, Moris kocha człowieka z taką samą siłą, jak wówczas, gdy był młodym i silnym psem. Chciałoby się powiedzieć – gdy był pięknym psem, ale czyż teraz też nie jest piękny? Siwa mordka, przepełnione miłością oczy – czy dla człowieka kochającego psy jest na świecie coś piękniejszego? … Otóż to. Dlatego mamy do Was dwie ogromne prośby: rozważcie adopcję Morisa. Przygarnięcie starego psa jest trudnym zadaniem, ale w takich czynach ukryta jest kwintesencja człowieczeństwa. Druga nasza ogromna prośba dotyczy wsparcia finansowego, byśmy mogli dalej leczyć Morisa, złagodzić ból i w ten sposób choć odrobinę uprzyjemnić mu kolejne dni życia.

Oprac. Renata Kamińska

http://adopcje.labradory.org/moris-3/

http://adopcje.labradory.org/moris-4/