Żeby mógł normalnie żyć....Henry

O Henryka walczyliśmy długo, bardzo długo....trafił do mnie gdy miał 10 tygodni, razem z 3 rodzeństwa oraz mamą. Od początku było coś nie tak, Henryk wymiotował prawie po każdym posiłku, miał ostre biegunki, nie rósł kilka miesięcy, w wieku 5 miesięcy ważył 1 kg tyle ile wtedy gdy miał 10 tygodni. Zrobiliśmy szczegółowe badania krwi, biochemie, morfologię, profil trzustkowo jelitowy, wiele razy USG,RTG, biosie, miał też operację gdyż doszlo prawie do skrętu.

Po serii badań okazało się że Henryk ma ibd , dostał leki na stałe i jakiś czas było dobrze...wymioty zdarzały się sporadycznie. Niestety jakiś czas temu znów wszystko wróciło:( Henryk wymiotował całe święta, co zjadł to zwracał , potem nie chciał już nic jeść i tylko pił, niestety wodę też zwracał...dostaje leki przeciwwymiotne, kroplówki, krew ma całkiem dobrą, czekamy jeszcze na wyniki trzustkowe. Chcielibyśmy wykonać gastroskopię , może to da nam jakaś odpowiedz czemu z Henrykiem tak się dzieje...Henryk jest u nas na tymczasie już długo, przez taki stan jego adopcja jest praktycznie niemożliwa, wydaliśmy już na niego dużo pieniędzy, faktury były ogromne , a mając pod opieką tak dużą ilość podopiecznych jest coraz ciężej...

Przy próbie założenia wenflonu popękały mu wszystkie żyły.

Koszt gastroskopi to ok 700-750 zł plus ewentualne badanie hispatologiczne (140 zł) plus wizyty w gabinecie za które przez ostatnie dni wyszło ok 300 zł plus badania krwi.

Pod opieką mamy też kilkanaście innych zwierząt , które musimy szczepić, odrobaczać, karmić....one też wymagają opieki do czasu adopcji.

Nie wiem czy damy radę wykonać tą gastroskopię , to spory koszt a my jeszcze musimy utrzymać resztę zwierzaków:( bez waszej pomocy nie jestem wstanie pomóc im.wsztstkim...muszę patrzeć jak Henryk się męczy...proszę was wszystkich o pełną mobilizację i pomoc oraz udostępnienia.