POMOCY! ciężarna i poszarpana.

Murka- bezdomna koteczka z otwartą, szarpaną raną potrzebuje naszej pomocy.

Odmówilibyście? My nie mogliśmy, nie potrafimy. I choć jesteśmy nieformalną grupą- pomagamy ZAWSZE. Dzięki Waszemu wsparciu naszych działań.

Pomóżmy Murce, ona ma tylko nas i na nas liczy. Jedynie my jesteśmy w stanie jej pomóc. 

U W A G A ! DRASTYCZNE ZDJĘCIA!

Murka, bo takie imię dostała bezdomna koteczka z Orzysza, która od początku swojego krótkiego życia mieszkała na ulicy i była przez nas dokarmiana.

Znaleziona w październiku 2015r. pod maską samochodu obcej mi kobiety. Gdyby nie fakt, że znalazłam się o właściwej porze i we właściwym miejscu, to kto wie czy wyrósłby z niej tak piękny kot jakim jest dziś. Odchowała ją inna, starsza i również wolnożyjąca kotka- karmiła, dbała, uczyła. Niestety Murka jako jedyna z tej grupki nigdy nie zaufała człowiekowi, zawsze była, ale na odległość. 

Jeszcze wczoraj wieczorem było dobrze. Dostały kolację, były całą grupką. Dziś (10.04) ok. 12 w południe dostałam informację o leżącym kocie z poszarpanym bokiem. Tyle strachu i nerów jakich doświadczyłam w tamtej minucie nie przeżyłam dawno. Ja naprawdę spodziewałam się najgorszego... (jakość zdjęć słaba, robiłam z daleka)

Pobiegłam. Na miejscu okazało się, że to Murka. Siedziała. Podeszłam delikatnie- uciekła. Mimo bólu jaki jej towarzyszył, strach przed człowiekiem zwyciężał. Ganiałam się z nią przez 2h i w końcu udało się. Złapałam ją w ostatniej chwili... Uff... szybko do transportera. Oczekiwanie na transport i do weterynarza do Ełku (34km od mojej miejscowości).

Ok. 16:30 byliśmy na miejscu. Rana wyraźnie szarpana. Na ciele widać było inne zadrapania, ubytki w sierści, dodatkowe "podziurkowane" miejsca w skórze... ogólnie widok łamał serce. Najprawdopodobniej to "zasługa" psa. Murka jest kotką w dość zaawansowanej ciąży, ucieczka musiała być utrudniona. 

Skóra oddzielona była od mięśni, inaczej mówiąc skóra jak i mięśnie nie współpracowały ze sobą. 😢 Zaczęła tworzyć się odma (powietrze między skórą, a mięśniami). Jutro (11.04) zostanie przeprowadzona operacja (KONIECZNA!) w pełnej narkozie, a przy okazji wykonany będzie zabieg kastracji aborcyjnej (jest spore ryzyko, że płody obumrą po operacji, a kotów bezdomnych i chorych jest wystarczająco wiele, aby skazywać nowe, młode na możliwe cierpienia).

Ciężko nam jeszcze powiedzieć coś o kosztach. Na pewno damy znać w aktualizacji, gdy czegoś się dowiemy. 

Póki co walczymy. Mureczka została w lecznicy "Sanitas" w Ełku.

Tymczasem prosimy o wsparcie. 

To nie dla nas, to dla Mureczki. To ona potrzebuje pomocy. Pomożecie? Za wszystko będziemy wdzięczni! ❤ Jest niesamowicie dzielna!!! 

Murka kilka dni temu ⤵

Grupa "Kociaki i Psiaki Adopciaki"

~ Dominika Życzkowska