Dramat czterech suczek

Normalna rodzina, ładny dom, a na podwórku klatka 2 na 3m, a w środku 5 psów! Wszystkie mają do dyspozycji tylko jedną lichą budę i starą wersalkę, a właściwie drewnianą ramę i same sprężyny. 

Na miejscu zastaliśmy 4 psy zamknięte w tym ciasnym „kojcu”, nie wypuszczane, bojące się panicznie ludzi, kilka pustych garnków, w jednym jakieś pomyje, cała klatka w odchodach. 

Żaden z psów nie był zaszczepiony, nie miały ksążeczek, najprawodopodobniej nigdy nie widziały weterynarza. Najstarsza z suczek 14 latka, zamknięta była tam aż przez 5 lat! Biorąc pod uwagę tylko art. 9 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt, który mówi, ze „zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby” wobec tej suczki złamano jej prawa aż 3650 razy! W trakcie interwencji właścicielka sama zaproponowała oddanie psów, bo nie ma dla nich czasu, sił i pieniędzy... 

Zwierzęta odebraliśmy ale to nie koniec walki. Suczki muszą zostać wysterylizowane i rozpoczniemy długą i żmudną pracę nad oswojeniem ich. Dwie są całkowicie dzikie, dwie bardzo strachliwe, żadna nie pozwala nawet do siebie podejść.

Szukamy chętnych którzy chcieliby pomóc, czy to finansowano dorzucić się do sterylizacji, czy chętnych do adopcji, podarowania im domu, tym razem takiego prawdziwego...