Porzucony, połamany, wystraszony

PODRZUCONO NAM RANNEGO KOTA !!

Myśleliśmy, że już wiele w życiu widzieliśmy, ale takiego chamstwa się  po prostu nie spodziewaliśmy. 

Wczoraj (16.12) koło południa do biura fundacji na Wzgórzu Zamkowym w Cieszynie weszła kobieta z różowym transporterem na ramieniu i mężczyzna z Chihuahua na smyczy. Później wszystko potoczyło się bardzo szybko: 

Kobieta powiedziała, że przyniosła nam dzikiego kota, my na to, "Ale jak to?" Przecież to biuro, takie z biurkiem, komputerem i drukarką, nie schronisko, nic nie było też wcześniej z nami ustalane. Na to kobieta, otwierając transporter, że "No przecież zajmujecie się zwierzętami, macie go wziąć ode mnie". Mimo stanowczych protestów z naszej strony, kobieta wypuściła nam na biuro przerażonego kota, który w popłochu biegał z kąta w kąt i miałczał z przerażeniem, wyraźnie nie stając na przednią łapkę. Następnie wycofała się wraz z mężczyzną i pieskiem na smyczy do wyjścia. W ślad za nią było słychać tylko krzyki, że przecież żyjemy z pieniędzy podatników i utrzymuje nas państwo (?!), więc to jest nasz obowiązek! Dowiedzieliśmy się również, że zostaniemy zgłoszeni do ministerstwa!

Pozostawieni w szoku, po chwili namysłu wybiegliśmy za ludźmi i zrobiliśmy im zdjęcia, obiecując, że nie ujdzie im to na sucho. Mamy również nagrania z monitoringu, zawiadomiona została policja, niestety nie są zainteresowani pomocą. Nie wiedzą pod co podpiąć takie zdarzenie, więc podpowiadamy POLICJI, że: 

 porzucenie zwierzęcia to PRZESTĘPSTWO (art. 6.2 pkt 11 ustawy o ochronie zwierząt) Każdy, kto powinien opiekować się tym zwierzęciem, a porzuca je, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat (lub do 5 lat, jeśli przestępstwo popełnione zostało ze szczególnym okrucieństwem).

Ponieważ policja nam nie pomoże, postanowiliśmy wziąć sprawy we własne ręce i zidentyfikować delikwentów, a następnie złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.  Bardzo prosimy o pomoc w identyfikacji osób ze zdjęć. Pani miała bardzo charakterystyczny, różowy transporter. Para ma jeszcze psa Chihuahua również w różowym kubraczku. Dlatego prosimy o pomoc w identyfikacji tych osób Prosimy o info w wiadomości prywatnej lub pod numerem tel. 605 118 117, email [email protected]

A kot... Kot nie jest dziki, zupełnie oswojony, ewidentnie domowy, więc nie mamy pewności, czy te osoby nie są jego opiekunami i czy to nie one doprowadziły go do takiego stanu! Został awaryjnie zabezpieczony, ale szukamy dla niego domu tymczasowego. Zapewniamy opiekę wet, jedzenie i wszystkie potrzebne akcesoria. 

Kociak natychmiast pojechał do weterynarza, został zbadany i otoczony opieką. Jest to młodziutki, potwornie zapchlony, kastrowany kocurek, ze starym złamaniem łapy. Jesteśmy już z nim umówieni na rentgen, aby sprawdzić, czy da się coś jeszcze z tym zrobić, czy tez łapkę trzeba będzie amputować. Jeśli uda się ją uratować- pieniążki chcemy przeznaczyć na jego rehabilitację. Kociak nie staje na łapkę, biega na trzech. Jeżeli jednak łapka nie będzie do odratowania to koszt to około 600zł plus opieka po amputacji około 200zł. Gdyby zostały jakieś pieniążki- kupimy karmę, żwirek itd. 

Post główny znajduje się również na stronie naszej Fundacji: FUNDACJA LEPSZY ŚWIAT w Cieszynie. Prosimy o pomoc w identyfikacji osób ze zdjęcia oraz zapewnienie środków na amputację lub rehabilitację. Prosimy o udostępnianie.