Bez lokalu nie ma pomagania

Kolejny miesiąc opłat. Na trzy poprzednie nie udało się zebrać potrzebnych kwot. Najwyższy czas zastanowić się czy przyjmowanie jakichkolwiek kotów ma sens w momencie kiedy nie jestem w stanie zebrać środków na utrzymanie miejsca. A nie jestem. W obecnej sytuacji dalszą pomoc stawiam pod znakiem zapytania. Wielkim znakiem zapytania. W pomaganiu podstawą jest miejsce, a ono musi być opłacone. Następne jest leczenie i kastracje, a na samym końcu wszelkie inne rzeczy. Sporo od Was otrzymujemy, ale bez lokalu dalej pomagać nie będziemy mogli. A zanosi się na to, że tak się właśnie stanie. W tym miesiącu dojdzie jeszcze wiosenny rachunek za ogrzewanie, około 2300 zł, a na poprzedni nie udało się także zebrać całości kwoty. I maj może okazać się ostatnim miesiącem. Albo będzie trzeba będzie szukać jakieś klitki dla 14 kotów i mnie jako ich opiekuna, albo wszystko zakończyć na dobre. Taka jak obecna sytuacja nie może dłużej trwać. Bardzo Was proszę i prosimy o pomoc.