Na walkę o sprawność Lucynki

EDIT: Znamy rokowania Lucynki po przebytych sesjach rehabilitacji, kontroli ortopedycznej i zdjęciach RTG. Zmniejszyliśmy kwotę zbiórki do realnie poniesionych na ten moment kosztów. Kolejne wydatki  przejdą na Fundację Przyjaciele Palucha, która dalej będzie wspierać Lucynkę w utrzymaniu sprawności. 

Niestety nie ma szans na to, by Lucynka uzyskała chód rdzeniowy :( Konsultacja ortopedyczna i wykonane zdjęcia RTG jasno wskazały, że Lucynkę należy wspierać rozluźniając obciążone kończyny przednie i ewentualnie kręgosłupa.

Lucynko, ktoś kiedyś bardzo Cię skrzywdził, zostawił bez pomocy, skazując na niepełnosprawność do końca życia. Na szczęście wiemy, że masz najlepszych kocich rodziców, którzy dbają, walczą i próbują wszystkiego, abyś czułą się i funkcjonowała jak najlepiej. 

Pocieszające jest to, że Lucynka zupełnie nie przejmuje się swoją niepełnosprawnością, korzystając z życia najlepiej jak tylko potrafi. Lucynkę dalej trzeba będzie wspierać rehabilitacją i ćwiczeniami w domu, skoncentrowanymi już jednak na tych częściach ciała, które dzielnie pracują rekompensując sparaliżowany tył. 

Koszty za rehabilitację i ćwiczenia Lucynki zamknęły się finalnie w kwocie 3280,00 zł. Dużo mniejszej, niż przewidywaliśmy, jednak zbyt wysokiej jak na nasze możliwości. Prosimy o pomoc w opłaceniu dotychczasowych wydatków poniesionych na Lucynkę i dziękujemy za dotychczasowe wpłaty. Każda wpłata to dla nas kolejne możliwości niesienia pomocy tam, gdzie jest ona potrzebna. 

------

Na pewno część z Was kojarzy Dżepettę ze Schroniska w Warszawie, adoptowaną przez ludzi o wielkim sercu jako niepełnosprawne kocię.

Dżepetta miała ogromne szczęście, że trafiła na takich Opiekunów! Teraz, po niemal roku spędzonym we własnym domu, już jako Lucyna rozpoczęła drogę trudną i długą - walkę o sprawność tylnych łapek, którymi w tym momencie nie porusza. 

Lucyna jest tzw. suwaczkiem - do poruszania się używa przedniej części ciała, tylna jest bezwładna. Jest to najprawdopodobniej wynikiem urazu, którego doznała jako mały kociak, zanim trafiła do schroniska :( 

Lucyna radzi sobie świetnie ze swoją niepełnosprawnością, nie widząc swoich ograniczeń, odkrywając za to co i rusz nowe możliwości, m.in. zabawy :) 

I choć Lucyna zdaje się być najszczęśliwszą kotką na świecie, to wciąż z niepełnosprawnością, potrzebującą regularnych, domowych ćwiczeń i narażoną na nadwyrężenie przedniej części ciała, tak intensywnie używanej. 

Dlatego gdy jej Opiekunowie dowiedzieli się, że istnieje cień szansy na odzyskanie przez Lucynę chodu rdzeniowego, zaczęli intensywnie myśleć nad możliwościami pomocy swojemu oczku w głowie.

Niestety, rehabilitacja, które może przynieść te efekty jest długa i bardzo kosztowna :( Wymaga codziennych sesji rehabilitacji elektrodami, koszt jednej sesji to 300 zł, co na miesiąc daje ponad 6000 zł :(

Żeby zobaczyć jakiekolwiek efekty takiego typu rehabilitacji i ocenić szanse na powodzenie Lucyna musi uczęszczać na nią przez minimum miesiąc. 

Tylko w skali jednego miesiąca to ogromny koszt, którego Opiekunowie Lucyny nie byli w stanie udźwignąć samodzielnie. Dlatego zdecydowaliśmy się pomóc i wspólnie dać Lucynie szansę na większą sprawność. 

Za Lucyną pierwsze tygodnie rehabilitacji za które lada moment dostaniemy fakturę. I choć dla nas jest to równie ogromny koszt i tak naprawdę nie wiemy czy rehabilitacja w jakimkolwiek stopniu przyniesie efekty, to nie mogliśmy odmówić pomocy i dania szansy kotce po przejściach. 

W chwili obecnej Lucyna jest po konsultacji ortopedycznej, a także zabiegu kastracji, co chwilowo ogranicza ją do utrzymywania sprawności za pomocą ruchu w domowym zaciszu.

Na ten moment do uregulowania mamy fakturę za rehabilitację w maju, której spodziewamy się lada moment, a także konsultację ortopedyczną oraz zdjęcia RTG, na których opis czekamy. Będziemy wówczas wiedzieli, czy kolejny czas rehabilitacji da Lucynie szansę na odzyskanie choć częściowej sprawności.

Bardzo prosimy o wsparcie nas w dotychczasowych działaniach na rzecz Lucynki. Za każdą wpłatę serdecznie dziękujemy. To dzięki Wam możemy pomagać takim kotom jak Lucyna.